"Co Ty wiesz o swoim dziadku?" - pogrzeb De Niro
„Co Ty wiesz o swoim dziadku?” – już sam tytuł zniechęcał, ale z obowiązku "recenzyjnego" się przemogłem i obejrzałem tą obrzydliwą i nieśmieszną komedię.
Już początek jest dramatyczny ponieważ żarty dotyczą pogrzebu. Osobiście uważam, że to najgorszy temat do żartów i naprawdę trzeba mieć tupet żeby robić z tego żarty, w dodatku tak nie śmieszne. Potem jest jeszcze gorzej, bo tytułowy dziadek zabiera wnuczka (prawnika, tydzień przed ślubem) na wyprawę, podczas której w głowie mu tylko podryw i seks (podobno zmarła babcia mu na to pozwoliła).
Przy okazji śmieją się nawet z takich rzeczy jak molestowanie nieletnich
, czy stosunek ze zwierzętami. No dobra, bo może kogoś to bawi, ja jakoś straciłem takie poczucie humoru. Przykro patrzeć na Roberta De Niro w tej roli. Może na uparte można znaleźć jakieś ukryte plusiki tego filmu (para policjantów, studentka
pragnąca seksu z emerytem … ), ale lepiej sobie darować ten film i niczego się w nim nie doszukiwać, bo raczej można trafić na niezłe g.