Rocketman – Elton John (ocena: 5/10)
Kompleksowa, może zbyt kompleksowa, historia wielkiego muzyka i piosenkarza. A przy okazji kontrowersyjnego, z problemami jakże typowymi dla rockmanów.
Punktem wyjścia narracji jest przybycie Eltona Johna w kabaretowym stroju na spotkanie grupy wsparcia. Na wstępie wyznaje wszystkie swoje uzależnienie. A następnie w formie retrospekcji opowiada poszczególne etapy kariery i życia prywatnego. Od małego chłopca, poprzez trudne stosunki z rodzicami i pierwsze próby muzyczne, po wielką karierę uwielbienie tłumów i podboje erotyczne.
Film porywa się na bardzo obszerną biografię uwzględniającą wiele etapów kariery. To siłą rzeczy wymusza skróty i przeskoki czasowe. Nie ma tutaj ukierunkowania na konkretną sferę życia. Kariera muzyczna miesza się z tematyką osobistą. Z jednej strony wyczerpuje to sylwetkę twórcy, z drugiej powoduje pewien chaos narracyjny. Nie powinien on zrazić znawców biografii Eltona, jednak dla kogoś nie zaznajomionych wiele rzeczy zaczyna się mieszać. Przejście z okresu braku akceptacji jego muzyki przez wytwórnię po wielki sukces jest jak pstryknięcie palcem. To częsty problem, że jak się chce opowiedzieć o wszystkim, to się nie opowiada o niczym. Możliwe, że taka konwencja lepiej sprawdziłaby się w formie serialowej.
Film w zamian proponuje inny styl. Od początku jest on bowiem utrzymany w formie musicalowej, z częstymi przejściami w piosenki głównego bohatera. Powiązanym elementem są sceny odrealnione, stanowiące jakby obraz duszy słynnego rockmena. Pod tym względem jest to prawdziwy rarytas, a pojedyncze sceny wręcz porywają: muzycznie, montażowo i plastycznie. Niestety nie współgrają z tym elementy bardziej poważne, do których tak płynnie się przechodzi. Za wiele o genezie sukcesu, czy też czynnikach charakterologicznych bohatera się z tego filmu dowiedzieć nie sposób.
Nieuniknione są porównania filmowej biografii Eltona Johna do tej sprzed kilku miesięcy dotyczącej Freddie Mercury („Bohemian Rhapsody”). Tamten film miał zajadłych wrogów i wielkich zwolenników. Wydaje się, że ”Rocketman” uzupełnia to za co tamten film był krytykowany. Przez co to co jest dla jednym zaletą, staje się w tym przypadku wadą. Szczególnie razi tutaj uwidocznienie tematu homoseksualnego, ze scenami rodem z najbardziej bezpośrednich produkcji pod szyldem LGTB. W każdym razie jako komuś „Bohemian Rhapsody” nie podeszło, to zazwyczaj „Rocketman” są zachwycenia. Ale z drugiej strony fani tamtego filmu uznają, że tutaj wszystko: od kreacji głównej roli, po sceny koncertowe – jest na dużo niższym poziomie emocjonalnym. Dochodzi do tego również kwestia sympatii do różnych stylów muzycznych prezentowanych przez Eltona i Freddiego.
Jak widać także w naszych ocenach film ten może budzić skrajne oceny. Znajdą się i jego wielcy piewcy (Woda), ale też tacy którzy wyjdą z kina zupełnie bez emocji (Ogień). Wygląda w każdym razie, że filmy o wielkich postaciach sceny rockowej muszą budzić skrajne odczucia.
Plusy:
muzyka
zdjęcia i montaż
kostiumy
sceny odrealnione
Minusy:
zbyt kompleksowa biografia
przeskoki, brak ciągłości scenariusza
dosłowne sceny homoseksualne
nieprzekonujący Taron Egerton
Zwiastun:
polska premiera: kwietnia 2019
produkcja: Wielka Brytania
rok: 2019
polska premiera: 7 czerwca 2019
gatunek: biograficzny
reżyseria: Dexter Fletcher
scenariusz: Lee Hall
obsada: Taron Egerton, Jamie Bell, Richard Madden, Bryce Dallas Howard, Gemma Jones