To boli – zemsta lesbijki (ocena: 5/10)
Ważki temat przemocy szkolnej i braku tolerancji zaprezentowany w formie, która niweczy wydźwięk edukacyjny.
W klasie szkolnej obśmiewana jest całkiem ładna i sympatyczna dziewczyn, o odmiennej orientacji seksualnej. Na czele „oprawców” staje Danny próbujący w ten sposób zakryć swoje rodzinne problemy. Jego dziewczyna namawia go na wizytę u wróżki, obiecując w zamian że się odwdzięczy, w domyśle – seksualnie. Wizyta kończy się jednak dziwnymi wizjami, które się pogłębiają. Chłopak stanie w obliczu przemyślenia swojego zachowania wobec lesbijki.
Temat przemocy w szkole, braku tolerancji i gnębienia słabszych jednostek jest jak najbardziej ważny i potrzebny w produkcjach filmowych. Szczególnie tych dla młodzieży, co w przypadku tej produkcji nie jest niestety oczywiste. Fabuła poprowadzona jest bowiem tak naiwnie, że raczej może budzić zażenowanie nastolatków, niż skłaniać do zastanowienia. Twórcy spróbowali tutaj wykorzystać konwencję mrocznego filmu grozy z motywami science-fiction. Nie mieli jednak na to, ani odpowiedniego pomysłu, ani środków technicznych. Jak poucza ktoś, kto sam nie potrafi tego opakować w odpowiednią formę, to efekt jego dydaktyki jest odwrotny do zamierzonego.
Mankamentem holenderskiej produkcji jest dodatkowo wykorzystanie motywu odmienności seksualnej. O ile w przypadku homoseksualistów mogłoby to mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości, o tyle gnębienie całkiem sympatycznej koleżanki z klasy tylko dlatego, że jest lesbijką, co zresztą mogłaby z łatwością skrywać, jest mało wiarygodne. Wciskanie w poważny temat przemocy w szkole motywu LGTB obraca się po raz kolejny przeciwko propagatorom tego nurtu.
Nawet jeżeli momentami film wpada na bardziej mroczne tory i przykuwa uwagę dość szybkim tempem, poprawnym montażem (wizja sądu w przyszłości przywołuje sceny z przeszłości), to niestety kiepskie aktorstwo i proste dialogi niweczą tę zaletę. Nie jest co prawda tak, że ogląda się ten z film z bólem, jeżeli coś w nim naprawdę boli to niewykorzystany potencjał.
Po dwóch latach od premiery film trafia, nie wiadomo po co – może tylko dla satysfakcji niszowego dystrybutora, do polskich kin … chociaż liczba mnoga jest tutaj nadużyciem. W Warszawie jest to bowiem jedno kino z jednym popołudniowym seansem. „To boli” ma duże szanse być w czołówce filmów z najniższą frekwencją, i jest to zapewne jedyna szansa żeby w rocznych statystykach ktoś sobie o nim przypomniał.
Plusy:
mroczny klimat
żywe tempo
ładne dziewczyny
Minusy:
brak wiarygodności
fatalne dialogi
słabe aktorstwo
motyw LGTB
niszowa dystrybucja (co najwyżej do telewizji)
głupi polski tytuł
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Pestkop
polska premiera: 31 maja 2019
dystrybucja: Bomba Film
produkcja: Holandia
rok: 2017
gatunek: dramat
reżyseria: Sjoerd de Bont
scenariusz: Jeroen van der Zee
obsada: Roan van Dam, Maaike Bakker, Tara Hetharia, Pamela Teves, Koert-Jan de Bruijn