„Plan Ocalenia” – projekt 725 (ocena 5/10)

Który to już raz Bruce Willis odkłada na bok swój prywatny interes i ratuje świat?

Były komandos otrzymuje zadanie ochrony człowieka, też byłego wojskowego, posiadającego jako jedyny wiedzę uruchomienia groźnej aplikacji skradzionej przez szaleńca. Zbiera w barze grupę swoich współpracowników i udaje się na miejsce akcji – do starego magazynu.

Sztampowa fabuła zagrożenia w wyniku wykradzenia nowoczesnej technologii, wykładana jest kawa na ławę – bohaterowie opowiadają dialogami. Przez to film staje się przegadany i zupełnie nieangażujący. Chociaż postarano się o wyrazistych bohaterów – szczególnie kobiety się wyróżniają.

Widać niski budżet. Sceny sensacyjne oparte są na niepokojącym podkładzie muzycznym i strzelaniu z karabinów w obrys bohaterów, którzy wychodzą z tej opresji obronną ręką niczym biegające kamizelki kuloodporne. Brakuje też poczucia humoru, który częstokroć tego typu produkcje chociaż częściowo ratuje. Całkiem niezła scenografia szybko powszedniego i z klimatu niewiele pozostaje.

Całość wygląda jak kolejna próba dorobienia do emerytury coraz częściej kompromitującego się w tego typu produkcjach Bruce’a Willisa.

Plusy:

+ klimatyczne wnętrza

+ wyrazistość bohaterów

+ Bruce Willis dorobił do emerytury

Minusy:

- tłumaczenie fabuły dialogami

- bez poczucia humoru

- sztampowe

- niskobudżetowe