„Niepamięć” – jabłka na demencję (ocena 6/10)
Grecka produkcja z polskim współudziałem.
Mężczyzna siedzący w autobusie nic nie pamięta. Nie posiada również dokumentów potwierdzających tożsamość. W ramach terapii, a jest ona kompleksowa ponieważ podobne przypadki wystąpiły masowo, otrzymuje do wykonania kolejne zadania, które musi fotografować.
Tematyka demencji pasuje do kina kontemplacyjnego. Stąd bardzo dobrze się sprawdza w tym filmie (chociaż pamiętajmy że kultowy polski wyciskacz łez „Znachor” oparto na tym samym motywie), mimo że przez większość scen bohater szwenda się bez sensu. Nie udaje się zawiązać ani kontaktu miłosnego, ani odnaleźć genezy swoje tożsamości. Co ważniejsze film sugeruje, że jest to świadomy (podświadomy?) wybór: gdy pojawia się pies którego poznaje odrzuca mu mięso, gdy się dowiaduje że smakujące mu jabłka są dobre na pamięć kupuje pomarańcze. Niewykorzystany motywem jest natomiast powszechność zjawiska – mówią o tym tylko pierwsze sceny, potem film ukierunkowany jest na jednostkę.
Film jest pełen niuansów, które wychwycą tylko amatorzy doszukiwania się w tak monotonnej narracji podtekstów. I im z pewnością ta produkcja się spodoba – nawet monotonna scena na basenie przy odpowiednim podejściu stanowi emocjonujący spektakl. Dla innych pozostaje polski współudział i intrygujący tytuł.
To kino kontemplacyjne, oparte na ujęciach, mimice aktorskiej głównego bohatera, oszczędne w dialogi. Taki typowy film na kina studyjne, jakże dobrze że już otwarte, bo w domowych warunkach trudno przetrwać tego typu seans.
Plusy:
+ niuanse
+ problem demencji
+ ukierunkowanie na bohatera
+ intrygujący tytuł
+ zdjęcia Bartosza Świniarskiego
Minusy:
- monotonny
- trudny w odbiorze
- niszowa dystrybucja
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Mila
produkcja: Grecja, Polska, Słowenia
rok: 2020
dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
premiera: 25 czerwca 2021
gatunek: dramat
· reżyseria: Christos Nikou
· scenariusz: Christos Nikou, Stavros Raptis
· zdjęcia: Bartosz Świniarski
· obsada: Aris Servetalis, Sofia Georgovassili, Anna Kalaitzidou, Argyris Bakirtzis
Comentarios