Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą – Łukasz Grass
Książkowa wersja historii upadku w narkotykowym nałogu i zmartwychwstania do wyczynowego sportu. Znana ze znakomitej adaptacji filmowej, ale wersja książkowa uwypukla najważniejsze aspekty.
Jurek Górski wychował się w Legnicy tuż przy radzieckich koszarach. Od dziecka wykazywał samodzielność i zapał we wszystkim co robił. Jako dzieciak lubił gimnastykę i tenis stołowy. Jednak toksyczne otoczenie rodzinne szybko ze sportu i nauki pchnęło go do nałogów: na początku papierosowego, a potem również do uzależnienie od najcięższych narkotyków. Skazany za wiele napadów na apteki w celu zdobycia morfiny, większość czasu spędzał w więzieniach. Tam przypadkowo usłyszał o Monarze, inicjatywie Marka Kotańskiego dającej nadzieje na wyleczenie ze zgubnego nałogu.
Jeżeli ktoś zastanawia się po obejrzeniu rewelacyjnego filmu w reżyserii Łukasza Palkowskiego, czy warto przeczytać również wersję książkową, to odpowiedź jest oczywista. Obowiązkowo! Zmienia ona bowiem wiele elementów i kluczowych momentów, i zapewne to ona jest bliższa oryginalnej prawdzie . A jest historii wprost niewyobrażalna, mrożąca krew w żyłach niczym solidna dawka narkotyku.
Książka w pierwszej części bardziej niż na samym ćpaniu bohatera, jak w filmie, skupia się na jego pobytach w zakładach karnych. To tam Górski był najbliżej śmierci poprzez próby samobójcze, to tam miał oddech od ćpania i zakiełkowała w nim wiara w wyzdrowienie. Więzienie ukazuje silny charakter bohatera, który potrafił poradzić sobie z kontaktami ze współwięźniami i osiągnął wśród nich poważanie. Ten wątek prawie pominięty w filmie pozwala lepiej zrozumieć charakter bohater i jego determinację podczas późniejszego odwyku, a wreszcie zapał do trenowania i pokonywania fizycznych, a także psychicznych barier ludzkiego organizmu.
Zaletą książka jest szersze niż w filmie ukazanie problemu narkomanii w. Szczególnie dotyczy to kwestii łatwości dostępu do maku, który stał się składnikiem do własnoręcznej produkcji najcięższego narkotyku – heroiny w postaci kolokwialnie określanej „kompotem”. Jedyną nadzieją na wyrwanie się z nałogu stała się aktywność Marka Kotańskiego – którego postać jest w książce uwypuklona, zarówno przez cytaty, jak i konkretne wydarzenia (na przykład organizację sztafety z Wrocławia do Warszawy).
W innym świetle ukazana jest również kariera sportowa. Pojawiają się znane nazwiska maratończyków, kolarzy, pięcioboistów – którzy pomogli Górskiego zrealizować cokolwiek szalone pomysły. Realniejsze są również opisy samych zmagań Górskiego podczas wysiłku fizycznego. Ukazany jest ultramaraton na 100 mil, oraz świadomość podwójnego ironmana (w filmie była to niespodzianka dla Górskiego).
Książka zupełnie nie odnosi się natomiast do uwypuklonego w filmie tematu związku uczuciowego. Nie ma zmarłej dziewczyny, nie ma małej córeczki, nie ma teścia-milicjanta. Nie ma także Ewy – nowej miłości, chociaż pielęgniarka o tym imieniu się pojawia. Nie ma również mocno naciąganego w filmie przypadku wypadku samochodowego, chociaż jest faza treningu kolarskiego który takowy mogła spowodować. Ale dojście do zdrowia po takim wypadku już w filmie wydawała się mocno naciągana.
Po trochu książka powoduje więc, że znakomity film traci na wartości, ze względu na zastosowanie prostych, nie odzwierciedlających prawdzie, zabiegów filmowych: jak właśnie wątek miłosny, czy też niespodziewany zwrot akcji z wypadkiem samochodowym.
„Najlepszy” jest napisany z punktu widzenia samego Górskiego, narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. To robi piorunujące wrażenie, a książkę czyta się jakby przeżywając problemy z bohaterem. Owszem, pod względem literackim są drobne niedociągnięcia do wychwycenia (autor to bardziej dziennikarz, niźli pisarz): zbyt zawiłe zapisy, czy też uproszczenia, bądź za długie przeskoki w fabule. Jednak one tylko potęgują wrażenie autentyczności. Po prostu bohater opowiada to co pamięta, i to co uważa za kluczowe dla dalszych losów. Świetnym pomysłem narracyjnym jest rozpoczęcie od punktu przełomowego w życiu bohatera, czyli szalonej próby wstrzyknięcia gorącej czekolady. To ustawia całą książkę w formę dwóch żyć: tego narkotykowego opowiadanego w formie retrospektywy i tego sportowego po decyzji o podjęciu walki z nałogiem.
Historia Jurka Górskiego jest niesamowita. To swoiste oskarżenie społeczeństwa i całego systemu edukacyjnego, które nie dostrzegło takiego talentu. Ten człowiek, wcześniej zauważony i poprowadzony przez jakiegoś wuefistę byłby wielokrotnym medalistą olimpijskim, może nawet największą legendą polskiego sportu. Co prawda własnymi siłami doprowadził do tego, że w końcu stał się NAJLEPSZY, przynajmniej dla samego siebie. Ale jak wielu mu podobnych stoczyło się na samo dno i tak zakończyło krótki żywot?
„Najlepszy” jest jedną z najważniejszych książek o uzależnieniu od narkotyków. Takie pozycje powinny być szkolnymi lekturami. Czyta się wręcz z ekscytacją, a równocześnie niesie solidne przesłanie do młodzieży. Bez ściemy.
#ReadList2019 31/52
Comments