„Moja mała Zoe” – Wielki Wybuch (ocena 7/10)
- Andrzej
- 29 mar 2021
- 1 minut(y) czytania

Rozwód i walka o opiekę nad dzieckiem, choroba i śpiączka, rozpacz i klonowanie. Jeden film, trzy zagadnienia. Osobisty projekt znakomitej aktorki.
Isabelle odchodzi od wciąż krytykującego ją męża i walczy o kompromis w podziale opieki nad kilkuletnią córeczką, która już wie co to Wielki Wybuch. Spory rodziców zaostrza niespidziewana choroba dziecka.
Julie Delpy znana do tej pory głownie z aktorstwa, co i tutaj jest jej domeną, sprawnie spina w reżyserowanym i napisanym przez siebie projekcie trzy jakże różne etapy tej przygnębiającej, ale życiowej sytuacji. Największe emocje budzi środkowa faza filmu, gdy choroba dziecka staje się coraz poważniejsza. Głębokie przygnębienie, wzajemne oskarżenia, konieczność podejmowania dramatycznych wyborów. Świetnie rozpisane dialogi i wiarygodne aktorstwo potęguje przekaz. Gorzej jest w finałowej sekwencji, która ociera się już o thriller, w dodatku z pretensjonalnym finałem. Kluczowym przekazem jednak jest rozpacz i determinacja po utracie dziecka. Dość powiedzieć, że nawet nie stworzono określenia na rodzica, który stracił dziecko.
Kameralny film, operujący emocjami bohaterów. Trzeba przyznać, że Julie Delpy ogarnęła całość. Szkoda tylko, że nie udało się wprowadzić filmu do kin chociażby studyjnych (pandemia), bo wersja z lektorem i w telewizyjnej formie odbiera sporo uroku.
Plusy:
+ emocje
+ dialogi
+ sprawne przechodzenie pomiędzy etapami narracji
+ wyraziste aktorstwo
Minusy:
- naciągany finał
- przygnębiające
- brak dystrybucji kinowej
Zwiastun:
tytuł oryginalny: My Zoe
produkcja: Francja, Niemcy, Wielka Brytania
rok: 2019
gatunek: dramat
· reżyseria, scenariusz: Julie Delpy
· zdjęcia: Stéphane Fontaine
· montaż: Isabelle Devinck
· obsada: Julie Delpy, Richard Armitage, Daniel Brühl, Gemma Arterton, Saleh Bakri, Lindsay Duncan, Sophia Ally
Comments