top of page

„Matrix” – Neo (ocena 10/10)


Film, który zmienił nie tylko sztukę filmową, ale wdarł się do popkultury i postrzegania rzeczywistości przez społeczeństwa.

Programista w korporacji prowadzi drugie życie jako haker Neo. Gdy odnajdują go jeszcze bardziej znani koledzy po fachu dowiaduje się szokującej prawdy o otaczającej go rzeczywistości.

To w jaki sposób film z 1999 roku wpłynął na rzeczywistość przerosło wszystkich, zarówno twórców, jak i filmowych znawców. „Matrix” wręcz zasiał ziarno wątpliwości, które miało być jedynie fikcyjną przesłanką do atrakcyjnego kina akcji. Nie był jednocześnie czymś oryginalnym. Wielokrotnie w kulturze, ale także w filozofii, czy wierzeniach, dopuszczano możliwość że świat jaki nas otacza jest fikcją, czy też wytworem sterowanym. Jednak to „Matrix” w niesamowitym stopniu upowszechnił takie teorie („Zagubieni w Matrixie”). Także wizja konfliktu ludzi z maszynami już wielokrotnie się przewijała, a wzmacniał ją przede wszystkim szybki postęp techniczny w drugiej połowie XX wieku. Dlaczego akurat ten film stał się przełomem przez wiele lat będzie jeszcze długo przedmiotem dyskursu. Wydaje się, że kluczowa jest atrakcyjna forma. To film przeznaczony dla szerokiej widowni, na którym nie sposób się źle bawić. Pod podszewką atrakcyjnego kina przemyca jednak obawy, które ludzkość miała od pokoleń. Ludzie wykluczeni, z depresją, chorzy psychicznie uciekają od trudów codzienności podważając jej realność. Przez to punkt wyjścia tego filmu stał się kultowy, a powiedzenie że ktoś żyje w matrixie weszło do codziennego użycia.


Istotny jest również moment, gdy film się pojawił. Przełom wieku to tradycyjny czas podsumowań, a także obaw przed przyszłością. „Matrix” z jednej strony perfekcyjnie zamyka stulecie kina atrakcyjną produkcją z wykorzystaniem popularnego kina walk sztuk wschodu, kina akcji, a także prostego romansu napędzającego fabułę. W kolejny wiek wychodzi jednak z dwoma jak się okazało kluczowymi elementami: kultem telefonu oraz opętania programami komputerowymi. Prosty pomysł na przechodzenie pomiędzy światami za pomocą telefonu stał się wizjonerski. W1999 roku dopiero raczkowała telefonia komórkowa, a sam telefon służył jedynie do rozmów telefonicznych. Rewolucja w użytkowaniu telefonów przez ostanie dwie dekady jest bezprecedensowa. W filmie właśnie telefon stanowi kluczowy element dwóch światów. Także upowszechnienie i urealnienie gier komputerowych szło w parze z rosnącym kultem filmu. Jeżeli nawet ktoś w momencie powstania filmu mógł powątpiewać, czy świat komputerowy może naśladować rzeczywistość, to z upływem lat musiał pozbyć się wątpliwości.


Oczywiście nie jest tak, że twórcy Matrixa to geniusze, którzy utkali bezbłędną fabułę. Wprost przeciwnie, film ma wiele nielogiczności, dziur scenariuszowych, a nawet prostych błędów i niekonsekwencji. Ale to w żaden sposób nie obniża jego wartości. A nawet wprost przeciwnie. Bo mając ich świadomość wciąż ogląda się z wypiekami na twarzy. Można tylko zazdrościć tym, którzy doświadczyli takiego przeżycia jako pierwsi w 1999 roku.


Matrix” to najprawdopodobniej jedyny film w historii kina, który nie ma zbędnej sceny. Praktycznie wszystkie stały się kultowe. Nawet przeciwnicy gloryfikowania tej produkcji nie wskażą słabszego momentu, dłużyzny, sceny niepotrzebnej. Twórcy potrafili nie tylko nakreślić rzeczywistość – jednocześnie intrygując widza który poznaje prawdę równolegle z głównym bohaterem, stworzyć wyraziste postacie, ale jeszcze naszpikować film wartką fabułą z perfekcyjnie zrealizowanymi fragmentami kina sensacyjnego. Sama charakteryzacja bohaterów jest majstersztykiem, niemożliwym do powielenia nawet w wielosezonowym serialu. Mamy trójkę głównych, wyrazistych, a jednocześnie jakże różnych bohaterów. Mamy jeden z najlepszych w historii kina czarnych charakterów. A do tego szereg ciekawych postaci drugoplanowych (Wyrocznia). Może jedynie wątek romansowy jest za mało przekonujący, ale za to napędza go kluczowa dla fabuły postać bohatera (Cypher) napędzanego zdradą i chęcią wygodnego życia. Do tego perfekcyjnie trafiono z doborami aktorskimi, a postacie z filmu na trwałe przypisano do aktorów.


Nawet krytycy filmu nie odmawiają perfekcji i innowacyjności realizacyjnej. Nowatorskie sposoby ukazania walki, „slow motion” który dzięki tej produkcji stał się powszechnie stosowany, kolorystyka, ale także oszczędny montaż. W tym filmie nie wątpliwości kto z kim walczy i jaka jest sytuacja w tym pojedynku. Wisienką na torcie jest powszechnie rozpoznawana muzyka.


Po prostu wszystko się w tym filmie udało (niektóre elementy zwyczajnie fartownie): wizja świata trafiła na podatny grunt, pomysły wyprzedziły rozwój technologii, forma akcji nadała nowy ton dla kina rozrywkowego. Trafiono z charakteryzacją bohaterów i doborem aktorów. To nie ma prawa się powtórzyć – stąd takie rozczarowanie kolejnymi filmami serii, z tym który ukazał się właśnie tuż po pandemii w 2021 na czele. W idealnym świecie byłby tylko film z 1999 roku, ale niestety żyjemy w matrixie ….


Plusy:

+ wpływ na popkulturę

+ koncept wyjściowy

+ innowacyjna realizacja scen walki

+ charakteryzacja bohaterów

+ muzyka

+ scenografia, zielone naświetlenia

+ trafne dobory castingowe


Minusy:

- łatwe do wychwycenia błędy logiczne i produkcyjne

- mało przekonujący romans

- zbyt duże oczekiwania co do kontynuacji


Zwiastun:


produkcja: Stany Zjednoczone, Australia

rok: 1999

gatunek: science-fiction


· reżyseria, scenariusz: Larry Wachowski, Andy Wachowski

· muzyka: Jack Dangers, Rob Dougan, Don Davis

· montaż: Zach Staenberg

· zdjęcia: Bill Pope

· obsada: Keanu Reeves, Laurence Fishburne, Carrie-Anne Moss, Hugo Weaving, Gloria Foster, Joe Pantoliano

Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page