top of page

„Matnia” – Małgorzata Łatka


Małgorzata Łatka
Matnia

Kryminał z Krakowa. Solidny. Ale nic więcej. A to w natłoku współczesnych kryminałów trochę za mało.

Lena jest specjalistką w specyficznej dziedzinie: odczytywania mowy ciała. Wykorzystana przez policję do pojmania groźnego przestępcy przechodzi skrajnie ryzykowne wydarzenia. Po odpoczynku we Włoszech decyduje się jednak na powrót do Krakowa i podjęcie własnej praktyki w swojej specjalizacji. Trauma z poprzedniej książki („Kamfora”) jednak pozostaje, i kobieta stara się ją zwalczyć wyjaśnieniem wszystkich motywacji mordercy, a z drugiej strony nabyć pewności siebie trenując sporty walki. Tymczasem zaraz po jej powrocie odnalezione zostają w Wiśle zmasakrowane zwłoki. Śledztwo prowadzi dwójka policjantów znanych z poprzedniej części.

Małgorzata Łatka bardzo umiejętnie wprowadza bohaterów. Główna bohaterka jest sympatyczna, wzbudza emocje i zainteresowanie czytelnika. Nie stanowi problemu, że dużo trzeba o niej dopowiedzieć. Nawet jak ktoś nie czytał pierwszej części cyklu to w sposób przystępny poznaje całą historię. Także pozostał postacie są umiejętnie wprowadzone: drugoplanowe - dwóch pociesznych śledzących, czy też trzecioplanowe np. psychologa, albo patologa. Istotne, że postacie są jakby z życia wzięte. Nie ma tutaj przerysowania typu Chyłka u Mroza.


Umiejętność szybkiego, czytelnego zarysowania bohaterów to niewątpliwie zaleta autorki. Którą jednakże powinna lepiej wykorzystać. Problemem jest bowiem sama fabuła i rozłożenie akcentów. Jakby przywiązana do historii Leny nie oddaje głównego nurtu sprawie kryminalnej. W efekcie na pierwszym planie jest kobieta, której śledztwo w tej części praktycznie nie dotyczy. A końcowe łączenie ją z zabójstwami jest mało wiarygodne. Czytelnik może się poczuć rozczarowany, a nawet oszukany, bo jednak jest jakaś granica prawdopodobieństwa i przypadku.


Wydaje się, że „Matnia” sprawia więcej satysfakcji bez wcześniejszej lektury części pierwszej. A pozostawienie furtki na trzecią też jest wątpliwe. Trochę tutaj szkodzą nowe zalecenia wydawców dla pisarzy kryminalnych wymagających tworzenia seria. A często pojedyncza książka stanowić powinna wystarczającą całość.


Na plus jeszcze dla Łatki – miejsce akcji. Kraków jest tutaj eksponowany szczegółowo. Także Nowa Huta. Szacunek.


READLIST 21/52

Podziękowania dla Wydawnictwa Czwarta Strona

Comments


Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page