„Jaskółki z Kabulu” – piekło kobiet (ocena 5/10)
Tak wyglądało prawdziwe, a nie wyimaginowane, piekło kobiet. Ledwie kilkadziesiąt lat temu, a i dzisiaj w niektórych miejscach jest niewiele lepiej. Ale nie ma gdzie się głośno o tym krzyczy.
W Afganistanie rządzonym przez Talibów kobiety nie mają żadnych praw, karane jest nawet pojawianie się w miejscu publicznym bez szczelnie zakrytej twarzy.
Film ukazuje osobiste historie. Jednak są one mało zajmujące, a bohaterki szablonowe. Dominuje chaos narracyjny. Najsilniej oddziałuje mocna scena ukamieniowania. Aż trudno sobie uzmysłowić, że podbudzony tłum jest zdolny do takiego okrucieństwa.
Wykorzystana popularna w ostatnich latach („Walc z Basirem”, „Droga na drugą stronę”, „Persepolis”) metoda ukazania trudnej rzeczywistości poprzez oszczędną w formę animację tym razem się nie sprawdza. Mankamentem jest raczej niedopracowany scenariusz, bo sama rzeczywistość powinna wielu, szczególnie tym którzy szafują prawami kobiet, dać do myślenia. Widać tutaj nieumiejętność przełożenia na język filmowy wstrząsającej powieści algierskiego pisarza Mohammeda Moulessehoula, tworzącego pod pseudonimem Yasmina Khadra.
Plusy:
+ prawdziwe piekło kobiet
+ forma animowana oszczędna w środki wyrazu
+ scena ukamieniowania
Minusy:
- mankamenty adaptacji
- mało zajmująca narracja
- szablonowe postacie
- drastyczne
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Les hirondelles de Kaboul
produkcja: Francja
rok: 2019
gatunek: animacja
festiwale: Festiwal Filmów Frankofońskich
· reżyseria: Zabou Breitman, Eléa Gobbé-Mévellec
· scenariusz: Zabou Breitman, Patricia Mortagne, Sébastien Tavel na podstawie powieści Mohammeda Moulessehoula
· dubbing: Hiam Abbass, Simon Abkarian, Swann Arlaud, Zita Hanrot
Comments