„Wojna światów” – lekcja historii (ocena 6/10)
Tak jak nie wszystko się udało na stuletnią rocznicę Cudu nad Wisłą, tak nie wszystko mimo szczerych chęci udało się w tym dokumencie.
Geneza wydarzenia, które traktowane jest jako jedna bitwa, sięga zakończenia I Wojny Światowej, powstania niepodległego państwa polskiego, ścierania się konfliktów narodowościowych i agresji nowego socjalistycznego ustroju.
Niewątpliwą siłą tej produkcji jest jego kompleksowość i szczegółowość. Ukazuje bowiem prawie wszystkie aspekty wojny polsko-sowieckiej lat 1918-1920: od jej genezy po rozmowy traktatowe. Pozwala więc obiektywnie przedstawić wydarzenia przez wiele lat zakłamywane i sprowadzane do jednej bitwy.
Ta lekcja historii, ma niestety także mankamenty formy edukacyjnej. Informacji jest zbyt dużo, a jednostajna forma filmowa staje się trudno akceptowalna przez widza. Nie pomagają nieliczne ciekawostki, przedstawiane także przez świadków tamtych czasów (udało się dotrzeć do wypowiedzi archiwalnych), gdyż wpadają one w banał. Zdecydowana większość filmu to jednostajna narracja lektora z offu, niczym wykład nauczyciela historii.
Twórcy jakby zdając sobie sprawę z tych ograniczeń przyjęli ciekawą i pracochłonną formułę. Film jest wzorowany na koloryzowany dokument ukazujący wydarzenia w formie fabularyzowanej, pokolorowanej. Jednak ten wysiłek nie do końca podnosi atrakcyjność monotonnego wykładu – scenki z przeszłości, przerywane jednostajnymi obrazami mapy Europy tracą na atrakcyjności po kilkunastu minutach. A z pozoru atrakcyjne dodanie koloru obniża wiarygodność pokazywanych scen.
Wbrew zapowiedziom pozyskane dokumenty archiwalne nie wpływają na podwyższenie atrakcyjności produkcji. W zasadzie od przyjętej formuły odskocznia jest tylko fragment archiwalnego filmu ze słynną akcją księdza Skorupka.
Film ma więc tylko walor edukacyjny i powinien zostać skrócony do wersji odpowiadającej czasowi lekcji szkolnej. Z punktu widzenia filmowego to produkcja średnio udana, jakby woda na młyn krytyków obecnych władz telewizji publicznej.
Bura należy się także pomysłodawcom tytułu, jakby nie wiedzieli że ten jest zarezerwowany dla produkcji science-fiction.
Plusy:
+ kompleksowość
+ obiektywizm
+ ciekawa forma
+ odpowiedni jako lekcja historii
+ dobre tempo
+ unikanie patosu
Minusy:
- monotonna narracja z offu
- banalne ciekawostki świadków wydarzeń
- nietrafiony tytuł
Zwiastun:
produkcja: Polska
rok: 2020
dystrybucja: Telewizja Polska
data premiery: 16 sierpnia 2020
gatunek: dokument
reżyseria: Mirosław Bork, Krzysztof Talczewski
scenariusz: Mirosław Bork