„Klub rozwodników” – Ferrari pod wpływem (ocena 5/10)
Po rozwodzie robi się rzeczy głupie, przydarzają się idiotyczne sytuacje, ale nie aż tak groteskowe jak w tej produkcji.
Przygotowując się do drewnianej rocznicy swojego ślubu, mąż w obecności świadków dowiaduje się o zdradzie swojej pięknej żony. Przyłapana na gorącym uczynku bez wahania zgadza się na nieopacznie zaproponowany rozwód. Zakochany po uszy facet zostaje z „ręką w nocniku”.
Nawet jeżeli punkt wyjścia jest równie groteskowy, jak większość kolejnych motywów, to jeszcze daje nadzieje na ciekawsze rozwinięcie. W końcu rozwód, jedno z najbardziej stresogennych przeżyć, daje duże możliwości. Niestety brakuje pomysłów i zastępuje się je sytuacjami absurdalnymi. A momentami nawet niepoprawnymi społecznie, jak chociażby sekwencje z Ferrari, gdy równocześnie funkcjonuje Uber. W momentach gdy ustępuje groteska powraca nadzieja na bardziej stonowane rozważania, jednak twórcy tego filmu usilnie to ucinają.
Wielka szkoda, bo stworzono wyraziste postacie, nawet szef żony da się nienawidzić. Zupełnie dobrze spełniają się aktorzy. Realizacja: montaż, scenografia, kostiumy, jest jak na potrzeby takiej produkcji powyżej średniej.
Film wpada do repertuaru w okresie wakacyjnym. I może gdyby nie niechęć do restrykcji sanitarnych w kinach zgromadziłby przyzwoitą publiczność. Ale wciąż świecą one pustkami, w odróżnieniu do zaludnionych miejsc gdzie o zarażenie dużo łatwiej.
Plusy:
+ wyrazisty bohater
+ poprawne aktorstwo
+ scenografia, charakteryzacja, kostiumy
Minusy:
- zbyt groteskowe
- wulgarne
- mało wyszukane dialogi
- kontrowersyjna sekwencja z jazdą pod wpływem
- pandemiczny okres dystrybucji
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Divorce Club
produkcja: Francja
rok: 2020
gatunek: komedia
data premiery: 7 sierpnia
dystrybucja: Monolith Films
festiwale: Przegląd Nowego Kina Francuskiego
reżyseria: Michaël Youn
scenariusz: David Gilcreast
występują: Caroline Anglade, Frédérique Bel, Diane Bellam, Benjamin Biolay, Grégoire Bonnet