„Buntowniczki” – obcięty członek (ocena 7/10)
Szalona francuska komedia kryminalna, której nie powstydziłby się Quentin Tarantino.
Miejscowa piękność po nieudanej karierze w dużym mieście wraca w rodzinne strony przystępując do pracy w fabryce puszek rybnych. Próba gwałtu kończy się irracjonalnym wypadkiem, który połączy trzy pracownice fabryki we wspólnym spisku.
Szalona komedia przypominająca jak żywo klasyczne filmy tego typu, ale wnosząca również własne pomysły, od obcięte członka począwszy. Szalone tempo, wyraziste bohaterki (i bohaterowie też, nawet drugoplanowi), cięte dialogi. Jest to co prawda szablonowe, bo tego rodzaju kino weszło już do kanonu dzięki takim reżyserom jak Tarantino, bracia Coen, Ritchie, Rodriguez. Pod koniec już brakuje pomysłu. Ale ogólnie, jak na francuskie kino to ta produkcja jest nadspodziewanie odkrywcza.
Szkoda, że nie pojawiła się w dystrybucji kinowej. Na szczęście kino Muranów śmiało odrabia w wakacje powirusowe zaległości oferując przeglądy, w tym nowego kina francuskiego. Ten film co prawda ma już dwa lata, ale dzięki tej inicjatywie jest szansa na obejrzenie.
Plusy:
+ poziom absurdu
+ szybkie tempo
+ dialogi
+ wyrazistość bohaterów
Minusy:
- drastyczne sceny
- szablonowe
- brak zaskoczenia w końcówce
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Rebelles
produkcja: Francja
rok: 2018
gatunek: komedia
festiwale: Przegląd Nowego Kina Francuskiego
reżyseria: Allan Mauduit
scenariusz: Allan Mauduit , Jérémie Guez
obsada: Cécile de France, Yolande Moreau, Audrey Lamy