„Gdybym był bogaty” – rozwód milionera (ocena 6/10)
Nieskomplikowana komedia mająca swoje lepsze momenty.
Bohater jest bezrobotnym nieudacznikiem, mieszkającym w przyczepie, nękanym mandatami przez policjantkę, a w dodatku w trakcie rozwodu z żoną, która wybrała jego kolegę ze szkoły. Nawet pani w kiosku sprzedając los na loterię uważa go za homoseksualistę. Ten zakup odmieni jednak życie. Tylko, że w trakcie rozwodu lepiej ukrywać tak znaczny przypływ majątku.
Szablonowe w pomyśle, ale jednak urokliwe. Scenariusz, bardzo nierówny (jak to przy kilku scenarzystach), stara się nawet umieścić ciekawe zwroty akcji (motyw z kolegami bohatera). Chociaż ma też wiele dziur i zwykłych niekonsekwencji. Nie warto ich jednak wytykać, bo film ogląda się z przyjemnością. Niezłe dialogi, przekonujący aktorzy, ładne ujęcia. Z kilku scen można by zrezygnować, poczucie humoru też nie zawsze jest na odpowiednim poziomie. Pozostaje więc momentami wrażenie niespełnionego potencjału.
Film idealnie pasuje na przegląd kina hiszpańskiego, który ma tą cechę że nie boi się różnych propozycji gatunkowych i prostą komedię traktuje na równi z historyczną superprodukcją.
Plusy:
sympatyczne
próby urozmaicenia fabuły
poprawne realizacyjnie
Minusy:
sztampowe
mało wyszukany poziom poczucia humoru
nierówny scenariusz, wiele niekonsekwencji
sporo niepotrzebnych scen
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Si yo fuera rico
produkcja: Hiszpania
rok: 2019
gatunek: komedia
festiwale: Tydzień Kina Hiszpańskiego
reżyseria: Álvaro Fernández Armero
scenariusz: Álvaro Fernández Armero, Ángela Armero, Tom Fernández
zdjęcia: Aitor Mantxola
montaż: Raúl de Torres
muzyka: Vanessa Garde
obsada: Álex García, Alexandra Jiménez, Adrián Lastra, Paula Echevarría, Lydia Ramírez, María de Nati