„3 sekundy” – polscy przemytnicy (ocena 5/10)
Zmarnowany materiał - nawet polskie akcenty nie otworzyły drogi do dystrybucji kinowej.
Próba przejęcia transportu narkotyków przez polską mafię kończy się zabójstwem policjanta. Kozłem ofiarnym ma zostać tajny informator FBI. Jednak sieć powiązań jest niebezpieczna dla każdego .
Scenariusz oparty na szwedzkiej powieści, a jednocześnie od niej bardzo odbiegający, jest tak miałki, że największą zagadką pozostaje tytuł, który nieopacznie polski dystrybutor pozostawił. Prosta historia kryminalno-więzienna zbyt dług się rozkręca i rozchodzi się na niepotrzebne wątki. Główny nurt nie przekonuje ani przez moment, z banalnym finałem na deser. Na niewiele zdaje się wyrazisty bohater, ładne kobiety (prawie niewykorzystane w fabule) oraz przyzwoite aktorstwo. Realizacyjnie to poziom z kryminałów lat 80-tych - jako produkcja na kasety wideo jakoś by się obroniło.
Dla polska widza ciekawe są wątki rodzime, nawet udział znanego polskiego aktora. Polski język pojawia się często, siłą rzeczy jednak w dość wulgarnych dialogach. Stereotyp Polaka jako szefa mafii można jednak i tak uznać za lepszy niż Polaka drobnego złodziejaszka, czy tez bezrozumnego pracownika budowlanego.
Nawet jednak polskie akcenty nie wystarczyły, aby dystrybutor zdecydował się wprowadzić film do kin. W wersji z lektorem jest jeszcze trudniejszym posiłkiem do strawienia. Szczególnie, że im bliżej finału tym bardziej dziurawy scenariusz zasypują drastyczne sceny.
Plusy:
+ wyrazisty bohater
+ ładne kobiety
+ polskie akcenty
Minusy:
- niedopracowany scenariusz
- odbiegające od książkowego pierwowzoru
- niewykorzystane postacie kobiece
- wulgarne dialogi
- zbyteczna drastyczność
- wersja z polskim lektorem
Zwiastun:
tytuł oryginalny: The Informer
produkcja: USA
rok: 2019
gatunek: sensacyjny
reżyseria: Andrea Di Stefano
obsada: Joel Kinnaman, Rosamund Pike, Common, Ana de Armas, Clive Owen, Mateusz Kościukiewicz