„Dzień świstaka” – żyje się nie jeden raz (ocena 9/10)
Każdy musi mieć taki swój ulubiony film, który może nie jest arcydziełem, ale ma ten niepowtarzalny urok.
Sfrustrowany prezenter pogody jedzie z entuzjastycznie nastawioną asystentką na coroczny rytuał sprawdzania nadejścia wiosny w oparciu o zachowanie obudzonego świstaka. Opady śniegu sprawiają że wbrew planom będą musieli zostać na jeszcze jeden nocleg.
Bohaterowie są schematyczni, ale za to wyraziści i na swój sposób sympatyczni. Protagonista to osoba wypalona zawodowo i życiowo, która nie lubi ludzi, nie ma radości życia, ambicji, czy może nawet chęci funkcjonowania. Sytuacja filmowa go zmieni i to kilkakrotnie. Ta różnorodność postaw jest atutem scenariusza, który ukazuje jak bardzo człowiek może się zmienić: od obojętności, po myśli samobójcze, szukanie szczęścia w miłości, aż po postawę altruistyczną. Zakończenie filmu jednoznacznie pokazuje jakie zachowanie powinno być nagrodzone.
Motyw pętli czasu nie jest nowatorskim pomysłem tej produkcji. Był wcześniej i później wielokrotnie wykorzystywany. Ale to ten film uznawany jest za kanon tego rozwiązania. Zawdzięcza to prostocie i konsekwencji. Ale także różnorodności. W końcu bohater wykorzystuje ten jeden dzień w różnoraki sposób. Nie brakuje tutaj także gorzkiego poczucia humoru. Jedna z niepowtarzalnych scen tego filmu to dialog podczas picia w barze, gdy bohater pyta swoich kompanów, co by zrobili przeżywając ciągle ten sam dzień, a oni prowadząc jednostajne życie właśnie tak mają. Jak wielu mogłoby podpisać się pod takim odczuciem.
„Dzień świstaka” pewnie nie jest arcydziełem realizacyjnym. Wyróżniają go poprawne dialogi, dobry montaż, ładna muzyka, scenografia i kostiumy. Ale to tyle. Trzeba przyznać że trochę się starzeje i może brakuje bardziej efektownych rozwiązań. Jednak ma ten swój niepowtarzalny urok: może dzięki samej historii, może dzięki świetnym kreacjom aktorskim, a może właśnie ze względu na prostotę przekazu. Na plus też że nie doczekał się kontynuacji, chociaż wielu twórców rozwiązania z tego filmu naśladowało.
Plusy:
niepowtarzalny urok
scenariusz
dialogi
wykorzystanie motywu pętli czasu
wyrazistość bohaterów
aktorstwo
szerszy kontekst: życiowy, romantyczny
umiejętne wybrnięcie z pętli
muzyka
tempo narracji
wykorzystanie niskiego budżetu
Minusy:
schematyczność
prostota
mało efektowny
Zwiastun:
produkcja: USA
rok: 1993
gatunek: komedia
reżyseria: Harold Ramis
scenariusz: Harold Ramis, Danny Rubin
muzyka: George Fenton
zdjęcia: John Bailey
scenografia: Lisa Fischer
kostiumy: Jennifer Butler
montaż: Pembroke J. Herring
obsada: Bill Murray, Andie MacDowell, Chris Elliott, Stephen Tobolowsky, Brian Doyle-Murray