„Kacper i Emma szukają skarbu” – wychodek (ocena 3/10)

Jedna z najgłupszych serii familijnych w pełnej krasie. Norwegia ma powody do wstydu.
Tytułowi bohaterowie wyjeżdżają na ładną widokowo wyspę, gdzie w towarzystwie dziadków czekają ich typowo wakacyjne przygody.
Trudno dociec dlaczego ktoś promuje tak słabą serię, wręcz uwłaczającą inteligencji młodego odbiorcy, do którego jest skierowana. Nie dość, że sama fabuła jest ułomna, bo nawet tytułowe szukanie skarbu to tylko kiepsko poprowadzony narracyjnie wątek, to jeszcze bohaterowie są wyjątkowo antypatyczni. Kacper mógłby jeszcze jakoś ujść uwagi, ale jego koleżanka ma tak irytujące braki w uzębieniu, że przykro na nią patrzeć. Trochę sprawę ratują pocieszne, gadające, maskotki, ale akurat w tym filmie maja bardzo mało czasu antenowego. A i tak nie grzeszą inteligencją, ale pluszakom akurat można wybaczyć.
Wszystko to jednak nic, w zestawieniu z wątpliwym przekazem edukacyjnym. Ten film przechodzi sam siebie jedną z początkowych scen. Otóż maluchy zostają umieszczone w wiejskim wychodku, gdzie solidarnie z opuszczonymi majtkami się wypróżniają. Rewelacyjny pomysł na koedukacyjny wychodek.
Film dystrybuowany przez niezawodne w produkcjach na tym poziomie Vivarto-NieWarto na szczęście pojawił się tylko w nielicznych kinach. Każdy rodzic jednak powinien być ostrzegany przed antyedukacyjnym przekazem tego rodzaju produkcji.
Plusy:
ładne widoki
poprawny dubbing
Minusy:
głupie
nieedukacyjne
kiepskie narracyjnie
niesympatyczni bohaterowie
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Karsten og Petra på skattejakt
produkcja: Norwegia
rok: 2018
premiera: 1 marca 2019
dystrybucja: Vivarto
gatunek: familijny
reżyseria: Aurora Gossé, Arne Lindtner Næss
scenariusz: Birgitte Bratseth
obsada: Oliver Dahl, Alba Ørbech-Nilssen, Janne Formoe, Hilde Lyrån, Markus Tønseth