„Szeregowiec Ryan” – lądowanie w Normandii (ocena 7/10)
Film wytyczający nową formułę kina wojennego.
Po lądowaniu wojsk alianckich we Francji okazuje się, że śmierć poniosło trzech braci Ryan. Czwarty został zrzucony w nieznanym miejscu i jego los jest niepewny. Dowództwo organizuje specjalną, niebezpieczną akcję po zagubionego szeregowca.
Konstrukcja fabuły opiera się na klamrach. Słynnej scenie początkowej – naturalnie ukazanego koszmaru lądowania na francuskiej plaży w Normandii odpowiada mniej eksponowana, ale równie realistyczna - finałowa scena obrony mostu. Całość obejmuje jeszcze zbyt patetyczna, która jednak razi, para scen współczesnych na cmentarzu mająca ukazać ważność życia człowieka po zakończeniu koszmaru wojennego.
Tak naprawdę trzonem filmu jest sekwencja środkowa, nad wyraz stonowana, niebezpiecznej wyprawy po jednego szeregowego żołnierza. To ten fragment ukazuje dramatyczne rozterki, bezsens powadzenia wojen i cierpienie konkretnych młodych ludzi. O ile sceny w Normandii i na moście ukazują wojnę fizycznie wyniszczającą, o tyle ta środkowa sekwencja ukazuje wyniszczenie psychiczne i rozterki moralne. Pytanie o rolę jednostki będącej tak naprawdę prawdziwą ofiarą, jakby zabawką w rękach decydentów stanowi istotę pacyfizmu. Co prawda Spielberg próbuje tutaj ukazać dbałość amerykańskiego dowództwa o swoich obywateli (akcja tak naprawdę jest skierowana do matki poległych braci), jednak wyraźnie widoczne jest że taka postawa to raczej wyjątek, a nie norma w prowadzeniu działań wojennych przez dowództwa. Są tutaj też liczne sceny ukazujące człowieczeństwo wroga, którego żołnierze to także ludzie, tyle że zmanipulowani przez inne dowództwo.
Steven Spielberg stworzył absolutne arcydzieło realizacyjne. Wojna wprost wchodzi w widza, który czuje się jakby był bezpośrednim światkiem wojennego koszmaru. Zawdzięcza to ujęciom, montażowi, rewelacyjną realizacją dźwięku. Ten film zmienił podejście do ukazywania wojny, i wszystkie kolejne realistyczne produkcje wojenne, łącznie z ostatnim rewelacyjnym „1917”, czy też „Dunkierką” - na tle „Szeregowca” wydają się wtórne. Oczywiście konsekwencją takiego podejścia jest niezwykła brutalizacja scen, ukazanie krwawych obrażeń i realnego cierpienia bez żadnej litości dla widza.
Spielberg nie przeforsował aktorsko. Co prawda zatrudnił Toma Hanksa i Matta Damona, jednak nie wybijają się oni z całej grupy żołnierzy. To urealnia film pokazując, że dramat wojenny jest dziełem wielu, bezimiennych, często anonimowych postaci.
W kontekście genialności tego filmu cieniem kładzie się jedna z najbardziej skandalicznych decyzji Akademii. Film dostał nagrody jedynie realizacyjne (a i tak nie wszystkie), a w rywalizacji za najlepszy film przegrał z … „Zakochanym Szekspirem”. I jak tu poważnie traktować inne wybory Akademii? Chociażby tegoroczny ...
Trochę szkoda, że takie filmy nie wracają do sal kinowych, przecież możnaby je rekonstruować wykorzystując nowoczesne metody jak IMAC, 4DX, czy ScreenX. Oglądania w stacji telewizyjnej przerywanej reklamami odbiera wiele klimatu. Ale w czasach kwarantanny to też dobry sposób na cały wieczór.
Zalety:
+ realizacja scen wojennych: zdjęcia, montaż, dźwięk
+ kompozycja fabuły
+ ukazanie trudnych wojennych wyborów
+ gloryfikacja przyjaźni i przywiązania
+ stonowane aktorstwo
+ wyraziste aktorstwo
Wady:
- patetyczne
- drastyczne
- traci w odbiorze domowym
- skandal oscarowy
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Saving Private Ryan
rok: 1998
produkcja: USA
data premiery: 11 września 1998
nagrody - Oscary za: reżyserię, zdjęcia, dźwięk, montaż, montaż dźwięku
dystrybucja: ITI Home Video
gatunek: wojenny
reżyseria: Steven Spielberg
scenariusz: Robert Rodat
zdjęcia: Janusz Kamiński
muzyka: John Williams
montaż: Michael Kahn
scenografia: Thomas E. Sanders
kostiumy: Joanna Johnston
obsada: Tom Hanks, Tom Sizemore, Edward Burns, Barry Pepper, Adam Goldberg, Matt Damon, Giovanni Ribisi, Vin Diesel, Jeremy Davies, Ted Danson