„Dwóch Papieży” – Jorge Bergoglio (ocena 9/10)
Ewenement! - obiektywny film o Kościele Katolickim. A nadto: inteligentny, ciepły, zabawny, znakomicie zrealizowany i porywający aktorsko.
Kardynał Argentyny Jorge Bergoglio dowiaduje się o śmierci polskiego Papieża Jana Pawła II. Na konklawe ścierają się stronnictwa zachowawcze i reformatorskie. Wybrany niemiecki kardynał reprezentuje skrzydło kontynuujące politykę Wojtyły. Jednak wśród reformatorów wyróżnia się Bergoglio. Po powrocie do kraju rozważa jednak odejście na emeryturę i z tą prośbą przybywa do urzędującego Papieża. Fascynujący dialog dwóch opcji Kościoła Katolickiego zakończy się szokująca konstatacją.
Wiadomo jakie problemy ma kino z zagadnieniami wiary i Kościoła Katolickiego. Nawet co raz lepsze produkcje religijne są obśmiewane i krytykowane. Tymczasem udało się stworzyć film do którego nie sposób jest się przyczepić, a ukazuje prawdziwą, czyli pozytywną, twarz Kościoła Katolickiego, nie ukrywając jednak tematów trudnych i kontrowersyjnych.
Film od pierwszej sceny, próby samodzielnego zarezerwowania telefonicznie miejsca w samolocie, ukazuje ludzką twarz obecnie urzędującego Papieża. To on jest tutaj postacią wiodącą. Ale sylwetka jego adwersarza jest również ukazana w przychylnym świetle, dzięki czemu wyłania się całościowo ciepło wizerunek tak odsądzanego od czci i wiary Kościoła. Dwóch Papieży ściera się w dyskusji o poglądy i wizję Kościoła, jednak przyświeca im wiara i miłość. Ten obiektywizm w ukazaniu dwóch postaw, reprezentujących zwalczające się nurty w Kościele wybrzmiewa tutaj w sposób niezwykle ciepły. Zwieńczeniem jest piękna scena finałowa, nawiązująca do sportowych pasji Papieża Franciszka.
Ten trudny zabieg obiektywizmu mógł się udać tylko dzięki znakomitym dialogom. Długie sceny rozmowy dwóch papieży są wręcz ekscytujące, emocjonujące, wciągają widza do reszty. Jak się okazuje takie statyczne sceny mogą znakomicie wypaść także w kinie, które raczej preferuje bardziej dynamiczne formy wyrazu.
Nie brakuje również zrównoważonego poczucia humoru. To co już było wyróżnikiem pontyfikatu Jana Pawła II, wyróżnia się również podczas rozmów dwóch kolejnych Papieży. Kilka żartów jest przednich (trzech papieży w 1978), chociaż nie zdecydowano się na ten wojenny nawiązujący do młodości Papieża Benedykta.
Nie można mieć żadnych zastrzeżeń do warstwy realizacyjnej. Montaż nadaje tempo scenom statycznym. Ujęcia pozwalają oderwać się od ziemi (dosłownie). Piękne ukazano przepych wnętrz papieskich, ale także urok zielonych ogrodów. Nastrój uzupełnia stonowana muzyka. Realizacja dźwięku jest tak doskonała, że wszystko, każde słowo słychać – a to w dialogach niezwykle ważne.
Na osobną wzmiankę zasługuje wręcz niesamowita kreacja Anthony Hopkinsa. To on aktorstwo buduje postać oponenta bohatera filmu, nadając mu niezwykle ludzką twarz, a tym samym minimalizując wyraźne preferencje twórców filmu.
Wielkie brawa należą się Netflixowi za tę produkcją. Trochę szkoda tylko nawyku równoległej dystrybucji. To film, który z miesiąc powinien być tylko w kinach. Bo w takiej sytuacji to zawsze łatwiej obejrzeć go na malutkim ekranie laptopa, a to jednak ogranicza doznania. No chyba że ktoś wstydzi się łez w kinie – to może dla niego lepiej.
Zalety:
+ przychylny, obiektywny obraz Kościoła
+ dialogi
+ sposób budowania napięcia
+ wplecione archiwalia
+ rola Hopkinsa
+ poczucie humoru
+ piękne zdjęcia
+ futbolowa, wzruszająca scena finałowa
Wady:
- słabo czytelne retrospekcje
- sprzyjanie lewicowym ideologiom
- za dużo języka angielskiego
- podwójna dystrybucja
Zwiastun:
tytuł oryginalny: The Two Popes
produkcja: Argentyna, USA, Wielka Brytania, Włochy
rok: 2019
data premiery: 13 grudnia 2019
dystrybucja: Netflix
gatunek: religijny
reżyseria: Fernando Meirelles
scenariusz: Anthony McCarten
zdjęcia: César Charlone
muzyka: Bryce Dessner
montaż: Fernando Stutz
scenografia: Mark Tildesley
kostiumy: Beatriz De Benedetto, Luca Canfora
obsada: Anthony Hopkins, Jonathan Pryce, Juan Minujín, Luis Gnecco, Cristina Banegas