„Dżentelmeni” – gangsterzy w garniturach (ocena 6/10)
Guy Ritchie wraca w stylu z którego rozpoczęła się jego reżyserska popularność.
Gangster rozważa wycofanie się z interesu, co napędza spiralę przemocy.
Już sam tytuł ustawia fabułę w umownie cynicznym tonie: dżentelmeni nie wahają się przed wyrzuceniem człowieka przez okno, czy też zamrożeniem zwłok. Takie kino gangsterskie z dużą dozą umowności. Reżyser nadaje od początku szybkie tempo, wprowadza wiele postaci i wątków, porzuca linearną narrację. Łatwo się w tym wszystkim pogubić. Przegadane sceny bez ogarnięcia fabuły stają się monotonne. Dopiero z czasem wprowadzonych zostaje więcej scen stricte gangsterskich. Takie kino jest znakiem wyróżniającym Guya Ritchie, chociaż wydaje się że wracając do początku swojej kariery trochę przedobrzył nie dając zbyt dużo oddechu. Wprowadził jednak wiele elementów współczesności. Co prawda klimat filmu jest retro, to jednak poszczególne sceny zawierają wyraźny przekaz nawiązujący do współczesnego uzależnienia od mediów społecznościowych, internetu i globalizacji.
Zadbano o znaną obsadę, a role Hugh Granta i Colina Farrella są ozdobą filmu. Dużo gorzej jest z postaciami kobiecymi, prawie nieobecnymi na ekranie.
Fani tego typu kina powinni być zachwyceni, ale trudno nie odnieść wrażenia że to jeden ze słabszych filmów Guya Ritchie. Nie wykluczone jednak że warto obejrzeć drugi raz, żeby dostrzec wszystkie smaczki.
Zalety:
+ tempo akcji
+ montaż
+ obsada
+ nawiązania popkulturowe
Wady:
- przegadane
- za dużo wątków
- trudno się połapać
- mało postaci kobiecych
Zwiastun:
tytuł oryginalny: The Gentlemen
rok: 2020
produkcja: USA
data premiery: 14 lutego 2020
dystrybucja: Monolith Films
gatunek: sensacyjny
reżyseria i scenariusz: Guy Ritchie
zdjęcia: Alan Stewart
montaż: James Herbert
muzyka: Christopher Benstead
scenografia: Gemma Jackson
kostiumy: Michael Wilkinson
dźwięk: Paul Munro
obsada: Matthew McConaughey, Charlie Hunnam, Colin Farrell, Hugh Grant, Henry Golding, Michelle Dockery, Jeremy Strong
