Countdown – zabójcza aplikacja (ocena 6/10)
- Woda i Ogień ostrożni w wyborze aplikacji
- 29 paź 2019
- 2 minut(y) czytania

Horror wykorzystujący modę na zabawy telefonem komórkowym, ale i poszukujący swojego stylu.
Grupa młodzieży na imprezie ściąga nową aplikacje, o dość przeciętnej ocenie 3.6, precyzyjnie określającą ile życia pozostało użytkownikowi. Co więcej dla tych, którzy wróżona jest bliska data śmierci, a próbują coś z tym zrobić, np. nie wsiadają do samochodu z pijanym kierowcą, czeka okrutna kara. Szybko się okazuje, że aplikacja precyzyjnie prognozuje zejście z tego świata, a co więcej – nie da się jej odinstalować.
W zasadzie od pierwszej sceny film wchodzi w główny temat. Nie ma tutaj budowania napięcia, sielankowego klimatu młodzieżowych imprez, czy też bliższego zaznajomienia się z bohaterami. Dwoje pierwszych doświadcza pobrana aplikacja w pierwszych kilku scenach. Dopiero wówczas ukazana jest właściwa bohaterka filmu – sympatyczna świeżo upieczona pielęgniarka w szpitalu. Czyli praca, która jeszcze bardziej zbliża do obcowania ze śmiercią. Tak błyskawiczne odkrycie kart powoduje, że niezbędny jest jakiś zwrot akcji. I taki jest poszukiwany, ale trochę chaotycznie. Jeden zupełnie nie wypala – wątek wykorzystania seksualnego w pracy jest bardzo naciągany, z drugim: sprzedawcą sprzętu komórkowego jest dużo lepiej, pewnie dlatego że potraktowano go z dużym poczuciem humoru. Ostatecznie jednak finał zmierza w kierunku religijno-mistycznym. A tego typu horrorów było już na pęczki. „Countdown” pozostanie więc tylko jednym z wielu, do zapomnienia przez fanów i widzów skuszonych zwiastunem lub plakatem.
Aktorka odgrywająca główną bohaterkę - Elizabeth Lail stara się jak może, nawet pokazuje trochę aktorstwa, w dodatku jest ładna. Dobrze wypadł również drugoplanowy wątek sprzedawcy, dużo gorzej lekarza, czy też księdza.
Realizacyjnie jest poprawnie. Szybki montaż, rozedrgana kamera, wyrazisty dźwięk i typowy dla tego filmów podkład muzyczny. Ogląda się z przyjemnością, chociaż bez większej ekscytacji – pewnie ze względu na liczne szablony („Krąg”, „Oszukać przeznaczenie”). Potencjał pomysłu opartego o manię ściągania aplikacji, które pokazują kroki, kalorie itp. częściowo wykorzystany, chociaż pewnie można było trochę bardziej w tym kierunku ukierunkować drugą fazę filmu.
Plusy
ciekawy pomysł wyjściowy
próby poszukiwania suspensu
wyrazista główna bohaterka
poprawny montaż, dobry dźwięk
Minusy:
niepotrzebny wątek molestowania
szablonowe efekty specjalne
słabe dialogi
zbyt mało luzu i humoru
Zwiastun:
produkcja: USA
rok: 2019
premiera kinowa: 25 października 2019
dystrybucja: Monolith Films
gatunek: horror
reżyseria i scenariusz: Justin Dec
zdjęcia: Maxime Alexandre
muzyka: Danny Bensi, Saunder Jurriaans
scenografia: Clayton Hartley
kostiumy: Abby O'Sullivan
obsada: Elizabeth Lail, Anne Winters, Peter Facinelli, Charlie McDermott, Jordan Calloway, Tom Segura