Między morzem a oceanem – tatuaż (ocena 4/10)
Typowe kino artystyczne: monotonne, trudne w odbiorze, niejednoznaczne. Ale jednocześnie poruszające ważne tematy społeczno-egzystencjonalne.
Bohater, młody chłopak po wyjściu z więzienia zostaje odrzucony przez żonę, pomimo trójki dzieci. Pomocną dłoń podaje mu brat, powracający ze służby w marynarce.
Już jedna z pierwszych scen jest zbyt mocna dla przeciętnego widza: w sposób naturalny ukazany poród odrzuca od ekranu. To sygnał dla widza, że percepcja tego filmu nie będzie przyjemnością. Co prawda scena porodu nie ma wpływu na fabułę i w zasadzie nie powinna się w filmie znaleźć, ale to taka maniera kina artystycznego, żeby ponad miarę szokować.
Sama fabuła opiera się na motywie powrotu do normalnego życia po odsiadce w więzieniu. Bohater ma problem z poukładaniem są życia rodzinnego, znalezieniem pracy, a w dodatku jak się okaże pod względem psychicznym również sobie nie radzi. To pozornie męskie kino, w którym facet jest słaby psychicznie, nie radzi sobie życiem, nie potrafi zadbać nie tylko o swoją rodzinę, ale nawet o siebie. Taka sytuacja pomimo wysokiego rozwoju społeczeństw Europy Zachodniej, akcja toczy się w ładnych krajobrazach nadmorskiej jest jakże często spotykana. Pomimo więc mozolnego temat film skrywa poważny problem społeczny.
Pod względem czysto filmowym to wydłużony, nie wiadomo po co ponad dwugodzinny, esej – składający się z długich naturalistycznych scen. Przeszłość i motywacje bohatera są skrzętnie skrywane, w zamian otrzymujemy pozornie nieistotne ujęcia, jak chociażby skoków z mostu do wody. Kamera jest bardzo bliska, dialogi naturalne, ale przez to nudne i nieciekawe. Trudno wdrożyć się w tego rodzaju fabułę, ale jak wiadomo filmy takie ma swoich amatorów i festiwale gdzie budzą dyskusję i podziw. Ciekawostką jest też że głównych bohaterów faktycznie grają aktorzy-bracia.
Dystrybucja kinowa tego typu produkcji jest zupełnie bezsensowna. We Wrocławiu na festiwalu pewnie przyszłaby cała sala, ale do studyjnego kina w Warszawie pies z kulawą nogą nie zajrzy. Stąd seanse dla jednego widza i opuszczenie repertuaru po dwóch tygodniach. Bez sensu drukować tak ładny plakat, który sam powinien zachęcić do wizyty w kinie.
Plusy:
społeczna wizja trudów egzystencji
więź pomiędzy braćmi
ciekawy polski tytuł
zachęcający plakat
Minusy:
monotonne tempo
bezsensownie wstrząsające sceny porodu (początek) i seksu (końcówka)
skrywana fabuła
za długi
jedynie dla amatorów kina artystycznego
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Entre dos aguas
polska premiera: 6 września 2019
produkcja: Hiszpania
rok: 2018
gatunek: dramat
reżyseria: Isaki Lacuesta
scenariusz: Fran Araújo, Isa Campo, Isaki Lacuesta
obsada: Israel Gómez Romero, Francisco José Gómez Romero