"Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw" – z Londynu przez Moskwę do Samoa (ocena 5/10)
To już dziewiąty film cyklu, który kinu sensacyjnemu nadał nowy wymiar.
Światu zagraża śmiercionośny wirus zatruwający wnętrzności i powodujący nieuchronną (?) śmierć w kilka dni. Wirusa kradnie agentka wywiadu brytyjskiego, ale zostaje przy tym zakażona. Aby uratować świat zaangażowani zostają zwaśnieni Hoobs i Shaw. Jeden zakochany w pięknej dziewczynie, a drugi zazdrosny o swoją … siostrę.
Od filmu akcji należy wymagać przede wszystkim wciągających scen dynamicznych. O ile wszystko jest w porządku pod względem choreografii, zastosowano ciekawy montaż, a napięcie utrzymywane jest głośnym natężeniem dźwięku, o tyle same motywy są wtórne i powtarzalne. W tym za długim filmie zaczyna to już poważnie nużyć. Szczególnie, że z scenariuszem jest też na bakier, a kolejne zmiany lokalizacji znajdują tylko i wyłącznie uzasadnienie w zmianie nastroju z zapchanego Londynu, na mroźną Moskwę i upalną Samoę. O logice, fizyce, rachunku prawdopodobieństwa i wytrzymałości ludzkiego ciała nie ma tutaj co wspominać, bo nawet nie zachowano pozorów sensowności. Szwankuje również charakteryzacja, co przy takim budżecie może dziwić – obrażenia wyglądają jak żywcem wymalowane tuż przed samą sceną.
Ratunkiem dla nadmiaru sensacji ma być wysublimowane poczucie humoru, oparte na interakcjach głównych bohaterów. W kilku scenach nawet nieźle to wychodzi (samolot), ale także nie ma zachowania umiaru i ciągłości. Przez co wątek komediowy robi się w końcówce groteskowy. Dokładanie nowych postaci i epatowanie nawiązaniami kulturowymi, na przykład do kultowego serialu, niewiele pomagają.
Dużym rozczarowaniem jest również nienależyte wykorzystanie potencjału kobiet. W końcu to dziewczyna jest w centrum uwagi, ale jakby z niego znikała poprzez utarczki słowne męskich bohaterów. A takie bardziej feministyczne podejście mogłoby rozruszać tak szablonową serię filmową.
Są momenty, gdy ogląda się ten film z podziwem dla twórców (sceny akcji) i rozbawieniem (sceny komediowe), ale jest to wszystko za długie, za wtórne i za przewidywalne. Można co najwyżej poczekać do scen po napisach, które są całkiem OK. Ale to już oznacza ponad dwugodzinny pobyt na sali kinowej. Nic jednak nie wskazuje, aby seria się kończyła, bo to wciąż kura znosząca złote dystrybucyjne jajka.
Plusy:
choreografia scen walki
dźwięk i montaż
docinki bohaterów
lokalizacje
wspominka o bójce w Krakowie
sceny po napisach
Minusy:
wtórny
za długi, nużący
przewidywalny do bólu
dziury scenariuszowe
nadmiar scen akcji
bezceremonialne porzucenie reguł logiki, fizyki i wytrzymałości ludzkiego ciała
niewykorzystana kobiecość
słaba charakteryzacja
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Fast & Furious presents: Hobbs & Shaw
polska premiera: 2 sierpnia 2019
produkcja: USA
rok: 2019
gatunek: sensacyjny
reżyseria: David Leitch
scenariusz: Chris Morgan, Drew Pearce
obsada: Dwayne Johnson, Jason Statham, Idris Elba, Vanessa Kirby, Helen Mirren, Eddie Marsan, Ryan Reynolds, Kevin Hart