Topielisko. Klątwa La Llorony – horror na trzech ekranach (ocena: 5/10)
Sztampowy horror, który zyskuje dzięki odważnej decyzji dystrybutora wprowadzenia go do nowatorskich sal kinowych.
1673 rok w Meksyku: chłopak jest świadkiem topienia dzieci. Trzysta lat później w USA pracowniczka socjalna, samotna matka Anna dostaje trudną sprawę kobiety przetrzymującej dzieci w zamkniętym pokoju. Anna podejmuje niezbyt fortunną decyzją, a problem przechodzi na nią i jej dzieci: cynka i córeczkę.
Pod względem scenariusza niczym się ten film nie wyróżnia. Praktycznie już tytuł zdradza większość fabuła. A czekanie na jakikolwiek istotny zwrot akcji, czy tez zaskoczenie jest daremne. W dodatku bohaterowie podejmują mocno głupie decyzje, a więc też trudno z nimi się identyfikować. Jak jeszcze dodać do tego fatalne dialogi – film z pozoru wydaje się nieoglądalny w warunkach dystrybucji kinowej.
Dostrzeżono jednak jego zalety. Jest nim przede wszystkim realizacja dźwięku i kilka niezłych pomysłów kompozycyjnych. Kilka pojedynczych scen robi więc dobre wrażenie, jak chociażby scena wręcz baletowa z parasolką.
Najlepiej to wypada w nowatorskiej technologii trzech ekranów, która można podziwiać w jednym z warszawskich kin. Przejście na trzy ekranu odbywa się w ciekawym momencie dźwiękowym i budzi dodatkową grozę. Słabej fabuły nie zakrywa, ale pozwala mieć chociaż trochę satysfakcji z oglądania.
Plusy:
realizacja dźwięku
pomysły na screen x
akcja w magicznym 1973 roku
Minusy:
fabuła
przewidywalność
dialogi
Zwiastun:
tytuł oryginalny: The Curse of La Llorona
polska premiera: 10 maja 2019
produkcja: USA
rok: 2019
gatunek: horror
reżyseria: Michael Chaves
scenariusz: Mikki Daughtry, Tobias Iaconis
obsada: Linda Cardellini, Roman Christou, Jaynee-Lynne Kinchen, Raymond Cruz, Marisol Ramirez