Dumbo – latający słoń (ocena 6/10)
Fajne … ale tylko fajne. Jak na Tima Burtona to zdecydowanie za mało. Usatysfakcjonowani mogą być tylko młodsi widzowie, dla których sympatyczny słonik to wystarczający powód do wizyty w kinie.
Okres tuż po zakończeniu I Wojny Światowej i epidemii hiszpanki to zły okres dla cyrku. Rodzeństwo oczekuje na powrót ojca z wojny. Wraca, ale „niekompletny”. Tymczasem w cyrku sprzedali jego konie, w zamian za wielką słonicę. Nadzieję na dobry biznes daje jej ciąża. Rodzi się słonik sympatyczny, o ładnych oczkach, ale ułomny ze względu na monstrualne uszy. Już pierwszy występ kończy się katastrofą. Rodzeństwo jednak przy pomocy małego piórka dostrzega potencjał, a uszy zamiast wady stają się atutem i magnesem dla cyrkowej publiczności. A także dla pięknej akrobatki z Francji.
Fabuła skupia się na przygodach i problemach słonika. Co jest błędem. Są one bowiem przewidywalne i poza uroczym spojrzeniem samego bohatera niewiele wnoszą. Praktycznie każda scena ze słonikiem kończy się tak samo. Co prawda jest to dobrze zrealizowane technicznie, tylko że słoń który lata … to było dobre na animacje sprzed 80 lat, ale nie na współczesny film aktorski. Dużo większy potencjał tkwił w historiach ludzi, te jednak zostały potraktowane po macoszemu. Zarówno dotyczy to młodego rodzeństwa, jak i dorosłych: powracającego z wojny inwalidy-wdowca (w końcu Colin Farrell), czy też pięknej kobiety z Francji (w końcu sama Eva Green). Najgłupsza już intryga biznesowa, która została dopchana do scenariusza na siłę. Nie udało się również zaakcentować trudów czasów powojennych, chociaż pod względem przygotowania (scenografia, kostiumy, charakteryzacja) wykonano w tym zakresie poprawną robotę.
Gdyby nie osoba Burtona, od którego jednak wymagamy więcej, film można by zakwalifikować jako propozycję dla młodego widza, w której to kategorii się spokojnie broni: jest prosty, sympatyczny, ładnie zrealizowany, jedynie odrobinę za długi jak dla dzieci. Ale właśnie ten metraż świadczy że znakomity reżyser miał większe ambicję, tylko najwyraźniej zabrakło inwencji. A to ostatni zarzut jaki można było mieć do wcześniejszych produkcji Burtona.
Nie można też liczyć na fajerwerki. Efekty specjalne są sztampowe. Brakuje praktycznie 3D, a tyle było okazji żeby wykorzystać tę technologię. Nawet seans w IMAXie robi co najwyżej usypiające wrażenie. Dodatkowo dystrybutor uparł się na dubbing, co biorąc pod uwagę gwiazdy aktorskiej mocno boli.
Plusy:
sympatyczny słonik
poprawna realizacja
piękna i roznegliżowana (to nie dla dzieci) Eva Green
słonik nie mówi, szczury są fajne
ujęcia scen "lotniczych"
Minusy:
przeciętny scenariusz
za długi
bez inwencji twórczej Burtona
brak 3D
dystrybucja wersji z dubbingiem
Zwiastun:
Kinomaniak:
Produkcja: USA
Rok: 2019
Polska premiera: 29 marca 2019
Gatunek: familijny
reżyseria: Tim Burton
scenariusz: Ehren Kruger
obsada: Colin Farrell, Michael Keaton, Danny DeVito, Eva Green, Alan Arkin