Kapitan – niemiecki Pułkownik Kwiatkowski (ocena 7/10)
Ciekawa, acz niepozorna historia okazuje się idealną do wiwisekcji niemieckich zbrodni wojennych i nastroju ostatnich dni II Wojny Światowej.
Niemcy, jeszcze hitlerowskie. Koniec kwietnia 1945 roku. Zdziesiątkowana armia nie panuje nad dezerterami. Chaos, szerzą się grabieże i plądrowania, które jednakże są wyłapywane i drastycznie karane przez resztki niemieckiej żandarmerii. Jednym z dezerterów jest Herold – młody chłopak o twarzy dziecka. Nie tylko udaje mu się zbiec, ale po znalezieniu porzuconego munduru przybiera nową tożsamość. Powołując się na rozkaz najwyższego Wodza przedostaje się do obozu jenieckiego, gdzie z nieludzkim okrucieństwem przybiera rolę kata.
Ten niepozorny film pokazał to, z czym wielu do dziś nie potrafi sobie poradzić, zrzucając genezę wojny Hitlera na ideologię (w dodatku błędnie prawicową), a nie na niemiecką narodowość. Tymczasem zło tkwiło w samym narodzie, co widać na przykładzie bohatera tego filmu, który ucieka od ideologii, ale korzystając ze sposobności zamienia się w inicjatora zbrodni wojennych. Widać również w wielu scenach zafascynowanie i wiarę całego społeczeństwa w słuszność walki oraz nieomylność Hitlera. Nie ma tutaj mowy o krytyce, czy też obarczaniu Wodza winą za klęskę wojenną – wciąż cieszy się on powszechnym szacunkiem i podziwem, jako ten który dał Niemcom nową nadzieję. Ale byli też tacy, którzy pomimo sześciu lat zbrodniczej wojny pozostawali wierni swoim zasadom i najważniejsze dla nich było ścisłe trzymanie się regulaminów, co przeczy teorii o systemowej zagładzie wroga.
Ta niezwykła wierność z jaką oddana jest rzeczywistość schyłku hitlerowskich Niemiec, osiągnięta zapewne dzięki istnieniu autentycznego „Kapitana”, stanowi najważniejszą siłę filmu. Wiarygodność opowieści wciąga widza, pozwala z napięciem śledzić wydarzenia. Nie przeszkadza tutaj nawet przesadna różnorodność gatunkowa: typowo mroczny wojenny klimat miesza się bowiem z groteską, a w finale nawet z alternatywną wizją historii, co stanowi ciekawą ale naciąganą aluzję do współczesnego świata. Główny bohater, zapewne celowe, jest przerysowany, a jego chłopięca twarz nijak nie pasuje do oficera po kilku latach trudnej wojennej służby. Trudno również uwierzyć w jego zdolności perfekcyjnej perswazji umożliwiającej taką maskaradę. Takie sytuację jednak się zdarzają, w końcu w Polsce również wiarygodnie wybrzmiał dużo bardziej komediowy „Pułkownik Kwiatkowski”.
Ażeby przekaz był wiarygodny niezbędny był wysiłek na wielu warstwach realizacyjnych, szczególnie charakteryzacji, scenografii i kostiumów. Udało się to tak perfekcyjnie dopracować że momentami jakby się oglądało autentyczny dokument tamtego czasu.
Czarno-białe zdjęcia po raz kolejny prowadzą do wyróżnień (nagroda na festiwalu w San Sebastian), jednak tym razem zasłużenie. Bowiem już od pierwszej sceny (ucieczka bohatera i ukrywanie się w lesie) kadrowanie jest przemyślane, stopniujące napięcie, wytwarzające odpowiedni klimat. Kolorowa wersja może wypadłaby lepiej, a na pewno bardziej przystępnie. Trochę szkoda zresztą, że film wchodzi do polski w okrojonej do kin studyjnych dystrybucji, w dodatku mocno spóźnionych (jest już od dłuższego czasu dostępny w mniej legalnym obiegu).
Trafność z jaką film opisuje rzeczywistość wojenną może również wynikać z ponadnarodowych doświadczeń twórców. Robert Schwentke, co prawda Niemiec, jednak zaangażowany w reżyserię amerykańskich produkcji oraz międzynarodowy wkład, także polski (montaż, kostiumy). W każdym razie scena rozstrzelania w obozie niemieckim to jeden z najmocniejszych filmowych obrazów II Wojny |Światowej.
Nie można tej produkcji polecić amatorom dynamicznego kina wojennego. To raczej obraz psychologiczny, z dość monotonną fabułą, próbujący zarysować klimat danego momentu historycznego i ukazać skrajne postawy ludzkie. Dokument strasznych czasów.
Plusy:
wiarygodność i autentyczność
ujęcia operatorskie
klimat oddany dopracowaną scenografią i kostiumami
scena z napisami
Minusy:
przerysowany główny bohater
przeciętna rola Hunachera
monotonna narracja
studyjna i spóźniona dystrybucja kinowa
Zwiastun:
Oryginalny tytuł: Der Hauptmann
Produkcja: Niemcy, Polska, Portugalia, Francja
Rok: 2017
Polska premiera: 22 marca 2019
Dystrybucja: Aurora Films
Gatunek: wojenny
reżyseria i scenariusz: Robert Schwentke
zdjęcia: Florian Ballhaus
muzyka: Martin Todsharow
montaż: Michał Czarnecki
scenografia: Harald Turzer
kostiumy: Magdalena Jadwiga Rutkiewicz-Luterek
obsada: Max Hubacher, Milan Peschel, Frederick Lau, Alexander Fehling, Bernd Hölscher
Festiwale:
2019 – Nagrody CinEuphoria – nagrody: najlepszy film, najlepszy aktor, najlepszy aktor drugoplanowy, najlepszy montaż
2018 – Europejskie Nagrody Filmowe – nagroda za najlepszy dźwięk
2018 - Niemieckie Nagrody Filmowe – najlepszy dźwięk (nagroda), najlepszy film, aktor, montaż, muzyka (nominacje)
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Bari – najlepszy reżyser, najlepszy aktor
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w San Sebastian – nagroda Jury za najlepsze zdjęcia
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wilnie – najlepszy film, nagroda FIPRESCI
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Toronto
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Rotterdamie
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Groningen
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Hongkongu
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Seattle
2018 - Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Odessie
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Istambule
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Montrealu
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Limie
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy na Dominikanie
2018 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Ankarze
2018 –Żydowski Festiwal Filmowy z Zagrzebiu
2017 – Europejski Festiwal Filmowy Les Arcs European – Nagroda Młodego Jury, Nagroda Publiczności, Nagroda Prasy - wyróżnienie