O ojcach i synach – Osama Osama Osama (ocena: 5/10)
Kliniczny przykład jak trudnym gatunkiem jest film dokumentalny: nawet z tak ciekawego materiału wyszło dzieło nudne i męczące. Bez większej wartości poznawczej. Jakże szkoda.
Abu Osama jest syryjskim bojownikiem z gromadką dzieci, których wychowuje na kolejne pokolenie wojowników za religię i wiarę. Jego życie to walka z wrogiem podporządkowana codziennej egzystencji. Ma swoją misję, do której jest święcie przekonany, bez żadnych wątpliwości i litości dla wroga.
Niemiecki reżyser Talal Derki wraca do rodzinnej Syrii aby udając wiernego muzułmanina sfilmować wojownika syryjskiego. Samo poświęcenie i odwaga zasługuje na uwagę. Pozyskany materiał filmowy jest niezwykle oryginalny i powinien być fascynujący. Bo w końcu nikt jeszcze nie dotarł tak blisko do współczesnego terrorysty. Tymczasem film został tak nieudolnie zmontowany, że razi nudą, jest męczący i nie wynosi się z niego żadnych ciekawych informacji, czy też przemyśleń. Owszem są lepsze sceny, jednak jako całość stanowi wielkie rozczarowanie. Nie warto było ryzykować dekonspiracją i życiem.
Film powinien ukazać druga stronę konfliktu, jej motywacje, może nawet pokazać że jako wróg stoi również człowiek. Bezwzględny, opętany religijnie, ale jednak człowiek. Który ma podobne problemy: chce zapewnić byt swojej rodzinie, wychować dzieci, zapewnić sobie zbawienie w swoim poczuciu religijnym. Są momenty, że bohater tego filmu spełnia takie założenie, jednak przez większość czasu snuje się po ekranie, w nad wyraz przedłużanych bez dialogowych scenach.
Może niektóre wynurzenia bohatera są nawet ciekawe, jak chociażby interpretacja proroctw. Ciekawostka: jedno z nich zakłada, że Europa stanie ramie w ramię do walki z niewiernymi. Z pewnością motywacja bohatera do walki jest bardzo ciekawa, jednak została co najwyżej naszkicowana. Tak sama jak indoktrynacja dzieci, które poświęcono głównie sceny zabawy z bronią, zamiast pokazać sposób ich wychowywania w religii muzułmańskiej. To ten temat powinien wybrzmiewać najmocniej, co sugeruje już tytuł filmu. Jednak wychowanie dzieci schodzi na plan dalszy, nie wiadomo dlaczego.
Reżyserowi zabrakło umiejętności odpowiedniego zmontowania i doboru zgromadzonych materiałów. Z tego samego dobry twórca zrobiłby wciągający film dokumentalny, może trochę podrasowany fabularnie (muzyką chociażby). Derki tego nie potrafi – stąd jego filmy są raczej niszowymi produktami. Jakże szkoda biorąc pod uwagę tematykę, którą poruszają.
Zamiast tego reżyser epatuje scenami zupełnie zbędnymi, drastycznymi, krwawymi. Zupełnie niepotrzebnie, dodatkowo zniechęcając do percepcji tego filmu.
Żeby nie było już tak całkiem monotonnie – jest zwrot akcji. Reżyser miał niezwykłe szczęście, że przydarzyło się coś przełomowego. Ale nawet z tego nie potrafił skorzystać.
Plusy:
tematyka
zebrany materiał
odwaga reżysera
Minusy:
kiepska kompozycja
nużące, przedłużane sceny
brak puenty
nie wykorzystany materiał
sceny brutalne
niewykorzystany zwrot akcji
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: Kinder des Kalifats
Polska premiera: 1 marca 2019
Dystrybutor: Krakowska Fundacja Filmowa
Produkcja: Niemcy, Liban, Syria, Katar
Rok: 2017
Gatunek: dokument
reżyseria i zdjęcia: Talal Derki
obsada: Abu Osama, Ayman Osama, Osama Osama