To właśnie życie – oryginalna narracja (ocena: 7/10, Woda raczej mniej)
Jeden z dziwniejszych, jeden ze smutniejszych, jeden z brutalniejszych, jeden z bardziej zakręconych. Film, który nie wszystkim przypadnie do gustu, ale takie … życie.
Scenarzysta układa historię komentowaną z offu przez Samuela L. Jacksona. Bohaterką zostaje psychoanalityczka, która zostaje śmiertelnie potrącona przez autobus. Ten wypadek będzie punktem centralnym fabuły. Podzielonej na cztery rozdziały odnoszące się do różnych osób, z różnych krajów, z różnych czasów. Początkowo osią narracyjną jest słowotok nieszczęśliwego mężczyzny (Oscar Isaac) przed kobietą psycholog (Anette Benning) o samotności i utracie ukochanej (Olivia Wilde). Ale to tylko przygrywka do radykalnych zwrotów akcji.
Można potraktować ten film jako wariację w kinie mozaikowym. Poszczególne elementy układają się w spójną całość, ale dopiero w końcówce. Wcześniej widza czeka spory miszmasz narracyjny. Jednak gdy się ktoś wciągnie, to może go zauroczyć spójna i oryginalna historia. Trzeba jednak być przygotowanym na sporą dawkę tragedii – nie są to miłe i przyjemne historie, chociaż jak sugeruje tytuł takie właśnie jest życie. Lekka przesada, ale niestety i tak drastyczne sytuacje się zdarzają. Nie jest łatwo przyjąć tak specyficzną narrację. Początkowo można się trochę pogubić, z czasem jednak tempo filmu spada, bardziej kierunkując się na charakterystykę bohaterów. Pewnie powie ktoś, ze to powinny być cztery oddzielne filmy i będzie miał rację. Jednak pomysł na taką konstrukcję również ma zalety. To jeden z tych filmów, z których wychodzi się na miękkich nogach. Z zachwytu, albo ze zmęczenia.
Niewątpliwym atutem filmu są niezwykle celne, rozważne dialogi. Co prawda wiele momentów składa się z monologu, ale nawet one nie rażą pretensjonalnością, czy banalnością. Słucha się tego filmu jak autentycznej historii i dla tego jej poszczególne elementy potrafią tak szokować i angażować widza w losy bohaterów.
Rarytasem dla wielu kinomanów będą nawiązania do innych pozycji filmowych. Dotyczy to szczególnie komedii romantycznych, w których życie jest bardziej cukierkowe i bez problemowe niż w przypadku bohaterów tej produkcji. Jest również zabawna sekwencja z filmu „Pulp fiction” tylko niefortunnie na początku, gdy widz i tak ma problem z ogarnięciem zamysłu twórców. Jak komuś jednak mało to pojawia się w autoironicznej roli sam Antonio Banderas. Oprócz wątków filmowych klamrą filmu jest temat muzyczny, z naciskiem na twórczość Boba Dylana.
Rozkładając scenariusz na czynniki pierwsze zapewne można dostrzec sporo mankamentów. Jednak albo ten film kogoś tak zanudzi że nie podejmą tego trudu, albo wciągnie na tyle że wybaczą twórcom niedociągnięcia. Może jedynie zbyt patetyczne końcówka wszystkich zirytuje. Sporym problemem jest również przesadne wydłużenie filmu, co może się brać z faktu że był to projekt serialowy. Zapewne fani serialu w reżyserii Dana Fogelmana „Tacy jesteśmy” dostrzegą jeszcze więcej atutów tej fabularnej produkcji. Wadą dla wielu może być zmiana tempa – po szalonych twistach narracyjnych, tak gdzieś koło trzeciego rozdziału, w Hiszpanii, narracja wpada na standardowe dla sposobu opowiadania filmowych historii – tory. Jest to zupełnie nowy wątek, znacznie mniej drastyczny, ale prowadzony w dużo wolniejszym, wręcz ślamazarnym tempie. Powoduje to pewien dysonans w porównaniu do początkowych sekwencji. Pewnie reżyser i scenarzysta miałby wytłumaczenie na taki zabieg zmiennością naszej egzystencji (mamy okresy szalonych zmian, ale także długie miesiące apatii) i należałoby mu przyznać rację, jednak dla widza może to stanowić dysonans.
Film nie przebił się swoją oryginalnością przez życzliwość krytyków i widzów. Dominują negatywne, nawet bardzo, opinie, a sale kinowe świecą pustkami. Warto jednak spróbować swoich sił, bo kto wie – może komuś taka drastyczna wizja ludzkiej egzystencji właśnie ze względu na bezpośredniość przekazu przypadnie do gustu.
Plusy:
przemyślany
wiarygodny
oryginalny
spójny
Minusy:
za smutny
za długi
za skomplikowany
za brutalny
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: Life Itself
Polska premiera: 8 marca 2019
Produkcja: USA
Rok: 2018
Gatunek: dramat
reżyseria i scenariusz: Dan Fogelman
obsada: Olivia Wilde, Oscar Isaac, Olivia Cooke, Antonio Banderas, Annette Bening