Vice – Dick Cheney (ocena 8/10)
Może i stronniczo jednostronna, jednakże barwna i pomysłowa - biografia wiceprezydenta USA m. in. w trakcie zamachów 11 września.
Nieprzypadkowo film zaczyna się od tych najtrudniejszych godzin w historii Ameryki: chaos decyzyjny po ataku zamachowców na najważniejsze cele w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Po takim mocnym początku filmowa biografia cofa się do młodości bohatera (nieukończone studia), początków kariery politycznej Cheney’a przypadających na inny kluczowy moment prezydentury USA czyli aferę podsłuchową Nixona, okresy odstawienia po dojściu do władzy demokratycznego Cartera, płynnie przechodząc przez okres współpracy z Bushem seniorem, ponowny okres odejścia za czasów demokratów, aż wreszcie bliską współpracę z Bushem juniorem. To kluczowy okres na którym skupia się film wskazując na aktywność Dicka Cheney’a w rozkręceniu kampanii antyterrorystycznej skutkującej działaniami zbrojnymi w Afganistanie i Iraku. To także okres wszechobecnej inwigilacji, torturowania więźniów, wątpliwej moralnie postawy gabinetu prezydenckiego Busha, a często samowolki wiceprezydenta.
„Vice” jest filmem zrealizowanym pod wyraźnie, konkretne tezy, o czym można już wywnioskować z pierwszej sceny wskazującej na bohatera jako osobę tajemniczą i skrytą. Twórcy starają się przekonać widza, że wiele wysiłku wymagało stworzenie rzetelnej biografii. Obiektywna z pewnością ona nie jest, większość działań Cheney’a jest ukazanych jako mocno podejrzanych, a postać George W. Busha przedstawiono wręcz karykaturalnie. Dick Cheney oskarżany jest wprost o wszelkie konsekwencje prowadzonych przez USA wojen, ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami, także wobec ofiar cywilnych i skandalicznego traktowania więźniów. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele ciekawych faktów z tego okresu w filmie się znalazło, także tych medialnych (jak przypadkowe postrzelenie w trakcie polowania przyjaciela, co stało się powodem wielu żartów wobec wiceprezydenta). Twórcy zwracają również uwagę na problemy zdrowotne, a także istotną rolę jaką w życiu protagonisty pełniła żona – może nawet szekspirowską co sugeruje forma jednego z dialogów. Uwypuklony, i to wielokrotnie, jest również wątek orientacji seksualnej córki, która był sprzeczna ze standardowymi poglądami członków partii republikańskiej. Symbolem sympatii reżysera do jednej opcji politycznej są sceny z montowaniem paneli fotowoltaicznych: pojawiają się po wyborze Cartera, znikają z powrotem do Białego Domu prezydenta z partii republikańskiej.
Wszelkie mankamenty pozbawienia obiektywności schodzą jednak na drugi plan, z uwagi na fakt, że to znakomicie zrealizowane kino. Reżyser Adam McKay, który poradził sobie z przedstawieniem tak zawiłej problematyki kryzysu finansowego rynku nieruchomości („Big Short”), ma pełne pole do popisu i znakomicie eksperymentuje filmowo. Na przykład motyw z napisami końcowymi w punkcie zwrotnym, z pokazaniem obsadzania stanowisk w postaci stawiania tekturowych figurek, czy też częste „rozmowy z widzem” – majstersztyki. Szalone tempo narracji podkreślone znakomitym montażem. Trudno nawet się zatrzymać, widz nie ma innego wyjścia jak śledzić koleje losy kontrowersyjnego polityka, przyjmując przy okazji punkt widzenia i podejście do tej postaci samego reżysera. Różnica do tak zajadłych propagandowo twórców jak Michael Moore jest jednak znacząca i widoczna.
Mimo, że film dotyczy długiego okresu czasu nie ma praktycznie żadnych wpadek scenograficzno-kostiumowych. Każda kolejna scena jest skrojona na swoją epokę z dbałością o szczegóły. Momentami wygląda jak kino dokumentalne, tak bardzo jest wiarygodne.
Christian Bale już w “Mechaniku” pokazał determinację w przygotowaniu się do roli chudnąc kilkadziesiąt kilo. Tym razem zmienił się chyba jeszcze bardziej, upodabniając do jakże innej wizerunkowo osoby. I akurat paradoksalnie musiał przytyć. Bardzo dobrze partneruje mu Amy Adams, kojarzona także z trochę innych wyzwań aktorskich (znakomita w „Zwierzętach Nocy”). McKay nie bał się naszpikować filmu innymi znakomitymi aktorami: Carell (cyniczny Donald Rumsfeld), Rockwell (młody Bush), Plemons - również wiele wnoszą, nie przejmując jednak filmu od charyzmatycznego Bale’a.
Powstało dzieło wręcz wybitne, które będzie faworytem najbliższej gali oscarowej. Może to nawet przełom w gatunku biograficzno-historycznym. Chociaż zwolennikom republikanów pewnie nie przypadnie do gustu. Cóż - taki obraz sporu politycznego w USA. Prawie jak u nas. A w zasadzie dokładnie jak u nas …
Plusy:
reżyseria
Christian Bale
szekspirowska Amy Adams
tempo akcji
montaż
oryginalne pomysły
charakteryzacja, scenografia, kostiumy – odpowiadające zmieniającym się epokom
Minusy:
brak obiektywizmu
zbyt satyryczny, szczególnie w kontekście prezydenta Busha
brak stanowiska drugiej strony
przeładowana narracja z offu
Zwiastun:
Polska premiera: 11 stycznia 2019
Produkcja: Hiszpania, USA, Wielka Brytania, Zjednoczone Emiraty Arabskie
Rok: 2018
Gatunek: biograficzny
reżyseria i scenariusz: Adam McKay
zdjęcia: Greig Fraser
muzyka: Nicholas Britell
obsada: Christian Bale, Amy Adams, Steve Carell, Sam Rockwell, Eddie Marsan, Alison Pill, Jesse Plemons