top of page

Zabawa zabawa – wódka jest najlepsza (ocena 9/10)


Wbrew tytułowi i promowanemu zwiastunowi (z tekstami policjantów) - nie jest to komedia. Wprost przeciwnie. Należy być na to przygotowanym, bo film jest ekstremalnie mocny.

Magda (znakomita tym razem Maria Dębska - córka reżyserki) jest wyróżniającą się studentką, a jednocześnie stażystką w zagranicznej korporacji. Pochodząca z mniejszej miejscowości, z rodziny o tradycyjnych poglądach, z marsową miną odwiedza rodziców podczas niedzielnego obiadu z dźwiękami telewizyjnej „Familiady” w tle.

Dorota (Agata Kulesza) to najlepsza, według swojego szefa - prokurator. Będąca na świeczniku, w związku z posłem, orzekająca w medialnych sprawach.

Teresa (Dorota Kolak) chirurg i lekarka dziecięca przyjmująca prestiżową nagrodę.

Trzy kobiety. Trzy pokolenia. Jeden problem. Alkoholizm.

Perfekcyjny scenariusz. Trafia bowiem w moment, gdy każda z bohater dochodzi do ściany, pod którą musi podjąć decyzję odnośnie swojego życia. I przyznać się do choroby, także przed otoczeniem. Znakomitym pomysłem było ukazanie problemu alkoholizmu w środowisku kobiet, chociaż na drugim planie przewijają się również podobne problemy mężczyzn. Świetnie korespondują ze sobą również różnice pokoleniowe – pokazujące że w każdym wieku można przy tego typu problemie dojść do ściany. No i także fakt, że są to osoby wyróżniające się w swoich środowiskach, z górnej półki hierarchii społecznej. Zresztą wykorzystany motyw wjechania w stanie upojenia alkoholowego samochodem do przejścia podziemnego był kilka lat temu sensacją medialną.


Kinga Dębska w kilku aspektach zaryzykowała. Po pierwsze: historie nie są ze sobą powiązane (za wyjątkiem interweniujących policjantów i warszawskiej lokalizacji). To tak jakby trzy krótkometrażówki w jednym. Ale podobieństwo problemów, bohaterki wcześniej czy później zbliżają się do punktu leczenia uzależnień, pozwalają zaakceptować to w jednym filmie. Drugie ryzyko było jeszcze większe, co objawia się w zwiastunie, a jest wyraźnie celowym zabiegiem. Otóż są motywy groteskowe, w tym do bólu poważnym filmie. Uosabiają to panowie policjanci w osobach Rafała Rutkowskiego i Sławomira Zapały oraz spinające klamrą sceny obiadów w rodzinie studentki Magdy. Te humorystyczne momenty są oddechem dla ciężkiej atmosfery. Z drugiej strony przyciągają do filmu widownię, która będzie się śmiała również w cenach tragicznych. A naprawdę problem jest zbyt poważny, aby go trywializować, mimo że jakże często budzi pogardliwy uśmieszek, tak jakby każdy nie miał przynajmniej jednego tego typu przypadku w swoich rodzinach.


Mocny wydźwięk powoduje, że film może nawet pełnić rolę dydaktyczną stanowiąc sygnał ostrzegawczy dla osób które może nie pogrążyli się jeszcze tak bardzo. Jeżeli kino ma ambicję odciskać na widzu taki wpływ, że zastanowi się nad własnym życiem to jest to wielki atut. Dębska przemyślaną kompozycją sprawia, że jest to jak najbardziej możliwe.


Znakomitym zabiegiem, chociaż równie ryzykownym, było ograniczenie filmu do dość krótkiego czasu, wręcz ucięcie prowadzonych wątków. Praktycznie nie są one rozstrzygnięte, a bohaterki pozostają ze swoimi nie rozwiązanymi problemami. Chociaż po punkcie, który powinien być przełomowym. To niedopowiedzenie też ma swoją siłę, reżyserka trafia w punkt, nie próbuje na siłę rozwiązać wątku. Jest to też jakiś sygnał, że problem alkoholizmu nigdy się nie kończy, acz pojawiają się sytuację, że coś trzeba z takimi sytuacjami zrobić. Dobrze także, że historie mają różne spektrum decyzji, jedna z bohaterek idzie na terapię (chociaż akurat ta jest najsłabszą sceną w całym filmie), inna się przed tym broni, a studentka wyznaje podczas niedzielnego obiadu część prawdy swoim konserwatywnym rodzicom. Tak jak w życiu, tak w tych historiach decyzja leży po stronie jednostki i w zależności często od nastroju chwili podejmują kluczowe dla siebie postanowienia.


Kolejny aspekt to nastawienie do bohaterek. Robią one głupie rzeczy, a pijane wręcz skandaliczne. Ale ani przez moment nie można stracić do nich sympatii, szczególnie że wyraźnie uwypuklono że ich problem jest związany z jakimś elementem życia (zdrada, pracoholizm, niespełnione ambicje). I to powinno cechować wsparcie najbliższych, którego jakże często brakuje. Właśnie w tym filmie bardziej antypatyczni (chociaż też nie zawsze) są najbliższy bohaterek, które mają problemy: rodzice, mąż, koledzy z pracy.


Nie byłoby tak silnego oddziaływania „Zabawa zabawa”, gdyby nie trzy znakomite główne role żeńskie. Dorota Kolak, Agata Kulesza, Maria Dębska dają tutaj prawdziwy popis aktorstwa, są niezwykle wiarygodne, a jednocześnie nie zawłaszczają dla siebie całego filmu (to też kwestia idealnej kompozycji scenariusza). Bardzo dobrze jest również w rolach drugoplanowych: po raz kolejny Marcin Dorociński pokazuje jak wszechstronnym jest aktorem, świetnie w epizodycznych rolach spisują się: Przemysław Bluszcz, Marian Dziędziel i Mirosław Baka.


Film pokazuje jak ważne są dialogi. Jeżeli są one wiarygodnie rozpisane, to już nie potrzebne są eksperymenty w zakresie zdjęć, montażu, czy dźwięku. Poszczególne sceny są sfilmowane ze standardowych ujęć kamery, w najważniejszych momentach zastosowano zbliżenia – kamera jest stabilna, nie rozedrgana, co jest dość nieznośną modą w ostatnich produkcjach. Sama treść i dialogi są na tyle mocne, że wystarczają za całą silę przekazu. Taka scena operacji małej dziewczyny wprost hipnotyzuje, a zastosowano w niej prosty montaż i najprostsze ustawienie kamery.


Filmem o mocnym przekazie odnośnie alkoholizmu był „Pod mocnym aniołem” z 2014r. Jednak dzieło Dębskiej bije tamten na głowę. Trudno znaleźć tak mocny film o alkoholizmie (o narkomani takim był „Najlepszy”) w polskim, a nawet światowym kinie. To jedna z pierwszych polskich premier 2019 roku, ale najprawdopodobniej rywalizacja na najlepszy tegoroczny film już została rozstrzygnięta.

Na marginesie można żałować, że wielkie kariery robią takie „dzieła” jak „Zimna wojna” – praktycznie o niczym i bez większej siły przekazu, chociaż bezbolesne i poprawne realizacyjnie. A takie małe arcydzieło Kingi Dębskiej pewnie zostanie przez wielu przeoczone (na festiwalu w Gdyni na ten przykład prawie przepadł.

Plusy:

  • scenariusz

  • ułożenie historii

  • mocny przekaz

  • dialogi

  • aktorstwo

  • odpowiednie wkomponowanie scen komediowych

  • Rutkowski i Sławomir

Minusy:

  • ucięte wątki

  • scena terapii

Zwiastun:

Polska premiera: 4 stycznia 2019

Dystrybutor: Kino Świat

Produkcja: Polska

Rok: 2018

Gatunek: dramat

  • reżyseria: Kinga Dębska

  • scenariusz: Kinga Dębska, Mika Dunin

  • obsada: Dorota Kolak, Agata Kulesza, Maria Dębska, Marcin Dorociński, Barbara Kurzaj, Mirosław Baka, Dorota Landowska, Przemysław Bluszcz, Mateusz Janicki, Rafał Rutkowski, Sławomir Zapała, Jowita Budnik, Tomasz Sapryk, Justyna Wasilewska, Marian Dziędziel

Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page