Epokowy projekt – elektrownia jądrowa na Kubie (ocena 4/10)
Film równie specyficzny co historia Kuby.
W latach 80-tych ubiegłego wieku z pomocą jeszcze wielkiego Związku Radzieckiego rusza projekt budowy elektrowni jądrowej w kraju rządzonym twardą ręką Fidela Castro. Katastrofa w Czarnobylu i rozpad ZSRR hamuje realizację projektu. Współcześnie dalej żyjący w ubóstwie komunizmu Kubańczycy mogą się pasjonować co najwyżej sukcesu w boksie na olimpiadzie w Londynie.
Film ma paradokumentalny charakter. Utkany jest słabo ze sobą powiązanymi scenami dialogowi oraz fragmentami stricte dokumentalnymi. Zmienia się format obrazu, który jednakowoż pozostaje czarno-biały. Trochę jak kubańska rzeczywistość.
Nie jest to film łatwy w odbiorze. Raczej nużący, a dla osób nie znających realiów Kuby i życia pod butem Czerwonego Przyjaciela zapewne mało zrozumiały. W kontekście współczesnych rozważań o inwestycjach w energię jądrową ma jednak ciekawe podteksty. Można w nim również dostrzec elementy społeczne ale trzeba mieć dużą cierpliwość. Ukazuje jednak społeczność po nieudanym zakończeniu eksperymentu - zarówno w perspektywie makro całego świata (upadek ustroju), jak i mikro małego społeczeństwa (robotnicy bez pracy po wstrzymaniu budowy). Można tutaj znaleźć wiele analogii do polskich doświadczeń po przełomie politycznym w związku z upadkiem bloku wschodniego.
Film został dostrzeżony na festiwalach filmowych, na takich Nowych Horyzontach był nawet sensacją, ale nie miał szans trafić do szerszej publiczności.
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: La obra del siglo
Produkcja: Argentyna, Kuba, Niemcy, Szwajcaria
Rok: 2015
Data polskiej premiery: 15 kwietnia 2015
Gatunek: dokument
reżyseria: Carlos Quintela
scenariusz: Carlos Quintela, Abel Arcos
obsada: Mario Balmaseda, Mario Guerra, Leonardo Gascón, Jorge Molina, Manuel Porto