Dziedziczki – paragwajskie lesbijki (ocena 2/10)
Ameryka Południowa. LGTB. To się nie mogło udać. Ale że aż tak zły film wszedł do polskiej dystrybucji kinowej to już przesada.
Uczucie pomiędzy starszymi już lesbijkami dawno się wypaliło. Pojawia się wyraźna różnica charakterów, a w dodatku kłopoty finansowe. Wyprzedaż majątku to jedyne wyjście z sytuacji, ale budzi ona dodatkowe starcia na i tak toksycznym podłożu wypalonego związku. Szczególnie gdy panie są przyzwyczajone do życia na wysokim poziomie.
Już sama fabuła, tylko z pozoru prościutka, jest wzywaniem dla widza, bo reżyser i scenarzysta w jednym bardzo skrywa fakty, jakby myślał że widz będzie zafascynowany procesem dochodzenia do prawdy z życia pań. Problem w tym, że są one tak bezbarwne, mało interesujące, w dodatku w taki kompletnie odpychający sposób sfilmowane, że tylko jakiś frustrat kinowy może czuć potrzebę poznania ich historii. Nawet to, że są lesbijkami nie jest tak oczywiste.
Można w zasadzie na upartego czepiać się do każdego elementu tego filmu, który jakby specjalnie, bo zepsuć tak wiele to aż podejrzane, został skrojony tak aby odpychał widza. Najbardziej zniechęcają zdjęcia, które są ciemne, kolejne sceny realizowane są w smutnych zamkniętych przestrzeniach, nawet przenosiny do samochodu nie dają więcej światła. Dialogi o ile są, to tak skonstruowane, aby przypadkiem nie odsłonić prawdziwych uczuć i intencji bohaterów.
To film skrojony na potrzeby festiwali, do oglądania przez pretensjonalnych widzów, doceniany przez jeszcze bardziej pretensjonalnych krytyków i członków jury. Nic dziwnego, że odniósł sukces na tych najbardziej specyficznych (w Berlinie). W Polsce pokazywany był na Festiwalu Wiosna Filmów, gdy jeszcze nie planowano kinowej dystrybucji. Nawet tam nie zebrał dużej widowni i pozytywnych opinii. Niestety dystrybutor Aurora Films ma właśnie takie dziwne pomysły.
Zgodnie z naszą (ukrytą) misją: przestrzegamy przed wizytą w kinie!
Plusy:
jeżeli pomnożone dwa minusy dają plusa – to poniżej
idealny na pretensjonalne festiwale
Minusy:
szczątkowa fabuła
wolne tempo
dramatycznie sztywne aktorstwo
horrendalnie idiotyczne dialogi
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: Las herederas
Produkcja: Brazylia, Francja, Niemcy, Norwegia, Urugwaj, Paragwaj
Rok: 2018
Polska premiera: 2 listopada 2018
dystrybutor: Aurora Films
Gatunek: dramat
reżyseria i scenariusz: Marcelo Martinessi
obsada: Ana Brun, Margarita Irun, Ana Ivanova, Nilda Gonzalez, María Martins