53 wojny – depresja żony korespondenta wojennego (ocena 4/10)
Polskie kino nie byłoby sobą, gdyby raz na jakiś czas nie wypuściło takiej żenady, jak film stworzony przez debiutantkę – Ewę Bukowską.
Mąż Anny (Magdalena Popławska), Witek (Michał Żurawski) – korespondent wojenny co rusz wyjeżdża w jakiś niebezpieczny region świata. Usprawiedliwia to pracę, jednak zaczyna to wyglądać na uzależnienie. Pozostawiona z kilkuletnim synem Anna zamartwia się oczekując na każdy telefon, a powoli popada w depresję i znajduje z mężem wspólnego języka nawet w trakcie nielicznych wspólnych dni.
Po takim debiucie to trzeba się zastanowić na słusznością wyboru drogi reżyserskiej. Bo właśnie pod względem reżyserskim ten film wygląda najsłabiej. Błędy można mnożyć: od chybionego doboru aktorów, poprzez chaos scenariuszowy, aż po pretensjonalny wydźwięk zakończenia. Żeby zaangażować się w takie historie trzeba chociaż trochę bohaterkę polubić. Ta stworzoną przez Bukowską, a odtwarzana przez Popławską co najwyżej budzi żałość. Sama historia oczywiście miała swój potencjał, ale bez odpowiedniego nastawienia trudno się nią fascynować.
Źródłem zainteresowania mogło być pewne odwrócenie narracji. Najczęściej to korespondenci wojenni narażeni na bezpośrednie zagrożenie są w centrum uwagi. Tutaj dokonano próby spojrzenia z punktu widzenia osoby, która obawia się o powrót. To, o tyle interesujące, że taka pozycja jest jeszcze bardziej niewdzięczna – bezczynność, nerwowe oczekiwanie na każdy telefon (to akurat trochę komicznie się tutaj udało pokazać). Był więc materiał na dobry film (scenariusz jest oparty na książce Grażyny Jagielskiej – żony znanego fotoreportera, która przeżyła podobne wypadki). Tym większe rozczarowanie.
Bukowska jakby od samego początku zniechęcała do oglądania tego filmu. Sceny są rwane, dialogi wprost żenujące. Nawet tacy aktorzy jak Stroiński nie są tutaj w stanie niczego wykrzesać. Nastrój nieoczywistości zamiast interesować, wodzić, nuży i męczy. W zasadzie to irytuje, oczywiście pod warunkiem że ktoś nie zapadnie w drzemkę – bo to chyba najbardziej oczywista reakcja. Pewnie znajdą się tacy, którzy gustując w tego typu narracji, dostrzegą wartości tej produkcji, zresztą sugeruje to już wiele recenzji (głównie kobiecych). Dla przeciętnego widza, a film rzucono na głęboką wodę szerokiej, multipleksowej dystrybucji jest to jednak nie do przyjęcia. Stąd kompletna klapa frekwencyjna.
Zwiastun:
Polska premiera: 19 października 2018
Dystrybutor: Next Film
Produkcja: Polska
Rok: 2018
Gatunek: dramat
Reżyseria i scenariusz: Ewa Bukowska
Obsada: Magdalena Popławska, Michał Żurawski, Kinga Preis, Dorota Kolak, Krzysztof Stroiński