Zwyczajna przysługa – seksowne aktorki (ocena 6/10)
Sprawnie zrealizowana mieszanka komedii, kryminału i kina kobiecego. Co prawda po wyjściu z kina na dłużej w pamięci zostają tylko znakomite dwie role kobiece, ale i tak warto obejrzeć.
Stephanie (Anne Kendrick) prowadzi wideobloga kulinarnego. Informuje o zaginięciu swoje przyjaciółki Emily (Blake Lively). Panie, jakże różne charakterologicznie poznały się ledwie kilka tygodni przed zniknięciem tej bardziej przebojowej, która w dodatku zostawiła nowej koleżance, oprócz wielu dobrych kobiecych rad, własnego syna. Pozostał również mąż, którego Stephanie trochę zbyt szczodrze będzie pocieszać. Bo zagadka zaginięcia szybko wyjdzie na światło dzienne. Ale czy na pewno?
Fabuła jest szalona. Scenarzysta nie oszczędza widza. Finalnie jednak trochę za dużo tych zwrotów akcji, a film zbytnio przedłużony. Po wyjściu z kina niewiele zostaje z samej historii, która jakby się przyczepić ma wiele dziur i niekonsekwencji.
Ale trzeba przyznać dobrą realizację: scenografia, kostiumy, kompozycja scenariusza (pomysłowe retrospekcje). Do tego świetna Kendrick i wyszprycowana Lively. Ogląda się obie panie, ich interakcje, a nade wszystko przemianę głównej bohaterki z dużą przyjemnością. I to stanowi wartość tego filmu, który trzeba traktować jako luźną rozrywkę na dwie godziny.
Zwiastun: