Mała Stopa – a jednak Yeti żyją, i to jak (ocena: 5/10)
Niewykorzystany pomysł na ukazanie wzajemnego dystansu świata ludzi i zwierząt. Za dużo głupoty i zapychaczy. Niewybaczalny brak wersji oryginalnej w kontekście obsady.
Yeti istnieją i są całkiem dobrze zorganizowani. Zamieszkują w wiosce urządzonej niczym ludzka osada, gdzieś na śnieżnobiałych stokach, ponad poziomem chmur. Nic dziwnego, że człowiek tam raczej nie dociera, a i wśród Yeti istnienie rasy ludzkiej, określanej właśnie jako mała stopa, pozostaje jedynie legendą. Yeti bowiem mają dokładne ułożony system wartości, a to dzięki kamieniom, na którym zapisana jest wszelka mądrość. Nad tym aby nikt się nie wyłamał z obowiązujących zasad, które zresztą ułatwiają egzystencję, czuwa ktoś w rodzaju przywódcy stada. Problem w tym, że jego syn w drodze nieszczęśliwego zbiegu okoliczności natrafia na człowieka. Siłą rzeczy musi zostać wykluczony z wzorowo funkcjonującej społeczności.
Niby jest to jakiś poukładany punkt wyjścia fabuły, ale niestety w szczegółach staje się ona już kretyńska. Przywódca bowiem codziennie rano ma dość osobliwy sposób na oznajmianie mieszkańcom wschodu słońca: otóż wystrzeliwuje się z ogromnej procy, przelatując kilkaset metrów, wali głową opatrzoną w jeden z kultowych kamieni w wielki ring oznajmiając początek dnia. To właśnie próba szkolenia syna na taką okoliczność jest przyczyną całego zamieszania. Chyba można było wymyślić coś mądrzejszego. W każdym razie takie sposoby jak walenie w tenże gong z bliska są surowo zakazane, a ci co tak próbowali skazani są na wieczne potępienie. Przez takie głupie pomysły blisko połowa filmu, przerywana słabymi piosenkami jest irytująca.
Sytuacja zmienia się diametralne gdy dochodzi do interakcji zwierzę-człowiek. Znakomitym pomysłem bowiem jest nie tylko wzajemna nieufność, ale także brak zrozumienia werbalne (człowiek słyszy wrzaski yeti, a te są w rodzaju szczebiotania). Ten dystans pomiędzy rasami ma także swoją praprzyczynę. Konkluzja może być nawet taka, że to lepiej gdy obie rasy nic o sobie nie wiedzą. Żeruje trochę ten motyw na ogranym w animacjach obrazie rasy ludzkiej jako groźnej dla wszelkiego istnienia, jednak podane jest w sposób na tyle delikatny, że stanowi dla młodego widza ciekawą lekcję. Zresztą obraz społeczności zwierzęcej też nie jest bez krytycznego akcentu – taka wiara w narzucony system wartości (tutaj zobrazowany przez kamienie) często może być zgubna.
Film stara się również ocierać o komentarz do współczesnego zafascynowania nowoczesnymi mediami i dążeniem do popularności w serwisach społecznościowych. Zostało to dość ciekawie zarysowane, a brak zrozumienia tego pędu za popularnością wśród przedstawicieli zwierząt staje się symptomatyczny. Można dostrzec tutaj pozytywne przesłanie edukacyjne.
Realizacyjnie animacja nie wyróżnia się od całego zalewu podobnych. Jest w miarę kolorowa, chociaż sił rzeczy dominują tutaj śnieżne krajobrazy. Świat ludzi stylizowany na chińską modłę, pełną błyskotek i pstrokatych kolorków. Poszczególne postacie są rozrysowane wyraziście, nie budzą jakiejś wielkiej sympatii, ale dają się lubić. Pewne zastrzeżenia można mieć do braku efektów 3D, i trochę chaotycznych sekwencji. Ma to jednak być film głównie dialogowych, i faktycznie najlepiej wychodzą interakcje słowne (zmiana perspektywy człowiek – yeti).
Polski przekład, dialogi i dubbing nie rzucają na kolana. Nie sposób „przedzwonić” więc dystrybutorowi za brak wersji oryginalnej, gdzie zaangażowano na przykład LeBrona Jamesa.
Interesująco robi się również muzycznie. O ile pierwsze piosenki brzmią słabo, o tyle potem pojawiają się trochę inne akcenty muzyczne. Finalnie więc przerywniki muzyczne wypadaj coraz lepiej.
Jeżeli przebrnie się przez początkowe głupoty fabularne, można więc dostrzec pewien urok tego filmu. Jednak pozostanie on tylko jednym z wielu tego typu.
Plusy:
interakcje człowiek-zwierzę
wyraziste postacie
biel animacji
różnorodne motywy muzyczne
Minusy:
sposób oznajmiania wschodu słońca
dialogi, przekład, dubbing
ubogie efekty 3D
brak wersji oryginalnej
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: Smallfoot
Polska premiera: 28 września 2018
Produkcja: USA
Rok: 2018
Gatunek: animacja
reżyseria: Karey Kirkpatrick
obsada: Channing Tatum, James Corden, Zendaya, Common, LeBron James