Niesamowita historia Wielkiej Gruszki – gruszkostatkiem (ocena: 4/10, dla dzieciaków 6/10)

Duńska animacja, bardzo przeciętnie zrealizowana, a jeszcze słabsza scenariuszowo. Propozycja dla najmłodszych, bo kolorowa i prosta, która nadspodziewanie długo zagościła w polskich kinach.
Niewielkim nadmorskim miasteczkiem Solby rządzi stonowany i przyjazny mieszkańcom burmistrz. Gorzej z jego zastępcą opętanym wizją zbudowania wielkie ratusza, który zasłoni ludziom słońce, co może przynieść negatywne konsekwencje. W miasteczku beztrosko mieszkają kotka Micho i słoń Sebastian, głównie wylegując się i łowiąc ryby. Pewnego dnia burmistrz znika, jego zastępca po uznaniu swojego szefa za zaginionego zaczyna realizować swój zgubny dla miasteczka plan. Jednak zwierzaki wyławiają w butelce list z prośbą o pomoc oraz z malutkim ziarenkiem, z którego wyrasta wielka gruszka, mająca stanowiący środek transportu do akcji ratunkowej.
Ta bardzo prosta fabuła oparta jest na ilustrowanych książkach dla dzieci Jakoba Martina Strida. Film również ma taki książkowy charakter – bohaterowie przenoszą się od przygody do przygody: a to piraci, a to naukowiec przypominający powieści Verne’a, a to ogromna burza morska, a to próba odbicia miasteczka z rąk burmistrza-uzurpatora. Oczywiście z przewidywalnym zakończeniem i bez większych niespodzianek. Młodsi widzowie zapewne są usatysfakcjonowani, bo ciągle cos się dzieje, a bohaterowie są pocieszni. Trzeba też przyznać, że po drodze udaje się dobrze rozrysować napotykane postacie, typu: szef piratów, czy też ekscentryczny kapitan łodzi podwodnej.
Nie znajdziemy tutaj propozycji dla widzów starszych, chyba że za taką potraktujemy swoisty zamach stanu zastępcy burmistrza – nie jest on jednak zbyt dobrze umotywowany. Można więc z nudów rozkminiać co najwyżej niektóre absurdy scenariuszowe, z tym podstawowym na czele – czyli dlaczegóż to akurat gruszka jest idealnym materiałem na daleką podróż po niebezpiecznych morzach.
Rozczarowaniem jest również bardzo przeciętna animacja. Oczywiście po duńskiej produkcji nie można zbyt wiele oczekiwać, ale rozrysowany jest jedynie pierwszy plan, widać że brakuje tutaj zarówno budżetu, jak i pomysłów.
Wydaje się więc ten film propozycją raczej telewizyjną, ale dość skutecznie w polskich kinach udało się go utrzymać nawet kilka tygodni, co jest niewątpliwym sukcesem. Może jednak ma coś w sobie, co przyciąga młodych widzów. To spory sukces dystrybutora Vivarto, który próbuje usilnie wypromować słabe europejskie produkcje familijne, które rzadko kiedy mają walor edukacyjny. Tutaj akurat nie jest z tym źle. Duńska produkcja dostąpiła zresztą zaszczytu prezentacji na festiwalu w Berlinie.
Plusy:
kolorowe
dobre tempo
wyraziści bohaterowie
walory edukacyjne
Minusy:
proste i przewidywalne
przeciętna animacja
bez atrakcji dla starszych i dorosłych
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: Den Utrolige Historie om den Kæmpestore Pære
Polska premiera: 24 sierpnia 2018
Dystrybutor: Vivarto
Produkcja: Dania
Rok: 2017
Gatunek: animacja
reżyseria: Amalie Næsby Fick, Jørgen Lerdam, Philip Einstein Lipski
scenariusz: Bo Hr. Hansen, Amalie Næsby Fick, Philip Einstein Lipski na podstawie książki Jakoba Martina Strida
muzyka: Fridolin Tai Nordsø
zdjęcia: Niels Grønlykke
montaż: Hans Perk, Anders Sørensen
dźwięk: Bo Asdal Andersen, Oskar Skriver, Steffen addington, Mikkel Nielsen
obsada: Alfred Bjerre Larsen, Liva Elvira Magnussen, Peter Frödin, Henrik Koefoed, Peter Plaugborg, Søren Pilmark, Jakob Oftebro, Peter Zhelder, Bjarne Henriksen, Peter Aude