Żona – Noblist(k)a (ocena: 6/10)
Ciekawa historia, którą zapewne lepiej się czyta niż ogląda. Pomimo nadludzkich wysiłków aktorskich Glenn Close.
Rozpoczyna się jak przystało na film o starszym małżeństwie od sceny … łóżkowej. Rano budzi ich telefon ze wspaniałą wiadomością: Joe Castleman został uhonorowany literacką Nagrodą Nobla. Małżeństwo udaje się wspólnie z synem do stolicy Szwecji na odbiór wyróżnienia. Jednak już w samolocie rozmowa z mężczyzną, który chce napisać biografię pisarza nasuwa pierwsze możliwości.
Nie próbuje ten film trzymać głównego zwrotu akcji w tajemnicy. W zasadzie już tytuł wskazuje, że kluczową osobą nie będzie laureat nagrody, a jego małżonka. Początkowa sekwencja jest stosunkowa wolna i mało interesująca, a czekanie na ożywienie fabuły raczej męczące. Film oparty na teatralnych dialogach pozwala poznać charakterystykę bohaterów, jednakże nie jest ona zbytnio ekscytująca. Pewnym ożywieniem miały być retrospekcje, które są bardzo losowo wplatane, a w pewnym momencie zupełnie się z nich rezygnuje. Kompozycja filmu nie jest wiec jego silną stroną. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że w książce (powieść Meg Wolitzer) lepiej sobie z tym poradzono. Brakuje także kilku aspektów wyjaśnień fabuły i w tym elemencie najbardziej zawodzą retrospekcje.
A i tak opowiadana historia wciąga widza, bo jest zwyczajnie ciekawa. Duża w tym zasługa znakomitej Glenn Close trzymającej film w garści. Bo nie rozpieszcza on warstwą wizualną, ale za pewne to celowe. Życie też nie jest specjalnie widowiskowe, szczególnie w jego okresie schyłkowym. Filmy o starości to zawsze duże wyzwanie filmowe, nie łatwe aby przedstawić ten mało atrakcyjny okres życia w sposób wiarygodny, a jednocześnie przyjazny do widza.
Wielu widzom może brakować nacisku na kwestie roli kobiety w społeczeństwie. Bo to ten problem może być praprzyczyną napięcia, które dotyka małżeństwo Castlemanów. Brakuje tutaj lepszego naszkicowania stosunków zawodowych sprzed kilkudziesięciu lat i wciąż dominującego postrzegania mężczyzn jako płci wiodącej w osiągnięciach naukowych i kulturalnych. W każdym razie na ławce do odbioru Nobla siedzą sami mężczyźni.
Można więc trochę popsioczyć na wiele rzeczy w tym filmie. Nie zmienia to jednak ogólnego, w miarę pozytywnego odbioru, pod warunkiem zaangażowania w opowiadaną historię.
Kamyczek do ogródka dystrybutora: polska premiera prawie dokładnie w rok po światowej. Trochę zbyteczna zwłoka.
Plusy:
wciągająca historia
wierne odwzorowanie niedogodności starości
Glenn Close
Minusy:
wolne tempo
przewidywalny zwrot akcji
teatralność
niepotrzebna otwierająca scena seksu
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: The Wife
Polska premiera: 7 września 2018
Produkcja: Szwecja, USA
Rok: 2017
Gatunek: dramat
Reżyseria: Björn Runge
Scenariusz: Jane Anderson na podstawie powieści Meg Wolitzer
Obsada: Glenn Close, Jonathan Pryce, Christian Slater