Endless – sekta w pętli (ocena: 6/10)
Intrygujący scenariusz, osłabiony kiepskim aktorstwem i fatalnymi dialogami.
Aaron, który wyrwał się z sekty dzięki roztropności swojego brata Justina (co ciekawe – te same imiona noszą reżyserzy filmu, którzy zresztą zagrali te role) otrzymuje po 10 latach tajemniczą kasetę od jednej z kobiet pozostających w sekcie. Wszystko wskazują, że jej członkowie wyznający wiarę w UFO popełnią (popełnili?) zbiorowe samobójstwo. Zaniepokojeni bracia decydują się wrócić do miejsca zwanego Arkadia i samemu poznać prawdę.
Pewnym zaskoczeniem może być kierunek, w którym podąża fabułę w zestawieniu ze stosunkowo wolnym tempem narracji. Początkowo wydaje się, że jest film będzie dramatem o niebezpieczeństwie wstąpienia do grona fanatyków. Z czasem jednak film podąża w kierunku tajemniczego thrillera science-fiction z bardzo ciekawymi pomysłami. Im bardziej brnie w tę historię tym bardziej uwodzi, nie tracąc jednak realistycznego klimatu. Po części przypomina to kultowy serial „zagubieni”, z tym że tutaj lepiej wybrnięto w końcówce. Nie pogubić w tak skonstruowanej fabule jest wielką sztuką.
Realizacyjnie dołożono subtelne efekty specjalne, potęgujące nastrój niedopowiedzenia i tajemniczości. W połączeniu z wystylizowanymi kadrami stworzono wyjątkowy nastrój, który wchłania w trakcie oglądania – delikatnie zaskoczonego widza.
Jest w tym filmie także przyczynek do refleksji nad życiem normalnym, w którym sekty traktowane są jako zło wcielone. Tymczasem takie przeciętne życie także kryje w sobie niebezpieczeństwo: wygody, braku wrażliwości, niedocenienia przyrody itp. U Aarona przejawi się to chociażby tęsknota za naturalną żywnością przygotowywaną przez członków sekty. Ale idąc głębiej: co jeżeli pozornie nawiedzeni ludzie mają krztynę racji także w odniesieniu do prawd moralnych, religijnych, czy też egzystencjonalnych? Takie myślenie jest oczywiście przyczynkiem popularności sekt, które w rzeczywistości faktycznie najczęściej prowadzą na manowce, jednakże nie sposób tutaj dostrzec krytyki współczesnego świata. Nadanie imion reżyserów bohaterów podkreśla ten osobisty charakter fabuły.
Szkoda, że tak ciekawy pomysł na film, skłaniający do refleksji został trochę popsuty przez bardzo kiepskie aktorstwo. Postacie są mało wiarygodne, brakuje im charyzmy, na którą wskazywałby scenariusz. Nawet z rozróżnieniem poszczególnych bohaterów można mieć problemy. Jeszcze gorzej jest z dialogami, które pisano chyba na kolanie.
Wygląda jakby duet Benson- Moorhead za dużo miał na głowie. Widać, że panowie mają ciekawe wizje i przemyślenia, ale jak trzeba wyreżyserować, napisać scenariusz i dialogi, stanąć za kamerą (zdjęcia), zmontować, a w końcu jeszcze w tym zagrać - to brakuje jakiegoś elementu refleksji, spojrzenia na dzieło filmowe z drugiej strony, z innej perspektywy. OK – wyszło pewnie budżetowo taniej, jednak widać że jest to projekt autorski, nie do końca doszlifowany.
Pomimo tego wyszedł film, który może zachwycać i zapewne wielu widzów wręcz oszołomi. Kariery wielkiej nie zrobi i pewnie jego kinowa dystrybucja ograniczy się do kilku tygodni pojedynczych seansów w kinach studyjnych, ale przegapić nie można. Pod warunkiem, że ktoś lubi takie klimaty, bo każdego innego może zanudzić.
Uwaga: część komentatorów podkreśla, że dobrze obejrzeć także poprzednie filmy panów Benson- Moorhead, szczególnie „Resolution” z 2012r. (potem jeszcze „Spring”) – co nie jest łatwe bo tamten obraz nie trafił ani do kin, ani do TV (piractwa nie promujemy …).
Zalety:
scenariusz
zdjęcia
efekty specjalne
pomysł na zakończenie
tytuł
Wady:
mało rozpoznawalni bohaterowie
aktorstwo
dialogi
dłużyzny
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: The Endless
Polska premiera: 31 sierpnia 2018 (tudzież 7 września)
Dystrybutor: M2Films
Produkcja: USA
Rok: 2017
Gatunek: thriller
Reżyseria: Justin Benson, Aaron Moorhead
Scenariusz: Justin Benson
Zdjęcia: Aaron Moorhead
Muzyka: Jimmy Lavalle
Montaż: Justin Benson, Aaron Moorhead, Michael Felker
Obsada: Justin Benson, Aaron Moorhead, Callie Hernandez, Emily Montague, Callie Hernandez, Tate Ellington, Shane Brady, Lew Temple, Kira Powell, David Lawson jr.