Księgarnia z marzeniami – lepiej poczytać (ocena: 4/10)
- Andrzej
- 31 sie 2018
- 2 minut(y) czytania

W starym stylu, w starym klimacie – adaptacja powieści brytyjskiej pisarki XX wieku. Szwankuje przede wszystkim umiejętność przełożenia, nawet jeżeli urokliwej, powieści na język filmowy.
W małym przybrzeżnym brytyjskim miasteczku owdowiała miłośniczka książek Florence Green (Emily Mortimer) pragnie otworzyć księgarnię w zabytkowym Starym Domu. Spotyka się to z oporem miejscowej społeczności wyższych sfer. Biznes nie zapowiada się zresztą najlepiej, bo książki w miasteczku czyta tylko mieszkający na odludziu Edmund Brundish (Bill Nighy), tak nienawidzący rodzaju ludzkiego, że pali zdjęcia pisarzy z okładek by wierzyć że tak wspaniałe książki nie mogły powstać ręką tak niegodnego stworzenia jak człowiek. Tymczasem Florence jednak dopnie swego, otworzy kameralną księgarnię, zatrudni młodą uczennicę i podejmie ryzyko sprzedaży na większą skalę prawdziwego bestsellera – szokującej na ówczesne czasy „Lolity”.
Zapewne oryginalna książka (wydana w 1989 roku) ma swój specyficzny urok i to nawet trochę czuć w trakcie oglądania tego filmu. Niestety nie przełożyło się to na język filmowy. Reżyserka Isabel Coixet ma duży problem aby oddać rozterki głównej bohaterki i najczęściej wyręcza się jej głosem z offu. Nie ma także zupełnie umiaru i wyczucia filmowego, przedłużając niektóre sceny dialogowe w nieskończoność. Jak można zainteresować się filmem, gdy nie wiadomo jakie bohaterka ma motywacje? Może takowe w książce są przedstawione – w filmie jednak nie udało się tego oddać. Nie poradziła sobie z tą rolą Mortimer, która praktycznie tylko przebywa na ekranie, nie przekazując wyrazistego przekazu. Jeszcze gorzej jest w przypadku Billa Nighy, który przerysował swoją rolę tak bardzo, że nawet jego SPOILER smutny koniec niespecjalnie wzrusza. Jak to często bywa cały zastęp dorosłych aktorów dystansuje dziecko - Honor Kneafsey jest urocza i to sceny z jej udziałem (nawet jak się nie odzywa jak w scenie w szkole) budują dramatyczny obraz filmu.
Największa porażką jednak pozostaje sama fabuła, która nie tylko jest nudna i nieinteresująca, ale nawet nie logiczna. Dość powiedzieć, że w samej księgarni nie widzimy ani jednej transakcji zakupu jakiejkolwiek książki. Nie dowiemy się także, czy udało się zainteresować małomiasteczkową społeczność „Lolitą”. Niby księgarnia jakoś funkcjonuje, ale stanowi taki problem, że nawet pojawia się konkurencja – jak to się ma do punktu wyjścia o braku czytelnictwa w miasteczku?
Pomijając fabułę – film jest ładny ale powolny. Nie byłby to zarzut, w końcu dostosowuje się do leniwej małomiasteczkowej społeczności. Ale powinien dawać coś więcej. Jeżeli jedynym zwrotem akcji jest scena finałowa – to jednak zdecydowanie zbyt mało. Zdecydowanie więc lepiej czas na ewentualny seans poświęcić na dobrą książkę – w końcu czytanie to fascynująca przygoda – szkoda że nie udało się tego oddać tym filmem.
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: The Bookshop
Polska premiera: 24 sierpnia 2018
Dystrybucja: Hagi
Produkcja: Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania
Rok: 2017
Gatunek: dramat
Reżyseria: Isabel Coixet
Scenariusz: Isabel Coixet na podstawie powieści Penelope Fitzgerald
Zdjęcia: Jean-Claude Larrieu
Muzyka: Alfonso de Vilallonga
Montaż: Bernat Aragonès
Scenografia: Llorenç Miquel, Rebeca Comerma
Obsada: Emily Mortimer, Bill Nighy, Honor Kneafsey, Patricia Clarkson