Nieposłuszne – porzucić Żydowską rodzinę (ocena: 3/10)
Ciężki orzech do zgryzienia. I to nie dlatego, że o żydowskich zwyczajach rodzinnych. I też nie dla tego, że o lesbijkach („brawa” za plakat zdradzający jedyny zwrot akcji). Ale dlatego, że koszmarnie wolno, nużąco, wręcz usypiająco.
Podczas przemówienia rabin pada martwy. Na pogrzeb do Londynu przyjeżdża Ronit (Rachel Weisz) córka, która opuściła ortodoksyjną rodzinę, wyjechała do Nowego Jorku, gdzie żyła własnym zżyciem. Powrót powoduje, że odżywają dawne emocje, wzajemne pretensje. Powoli, ale to bardzo powoli z dialogów dowiadujemy się o stosunkach łączących Ronit z rodziną i najbliższymi znajomymi.
Chilijski reżyser Sebastián Lelio podobnie jak w oscarowej (niesłusznie zresztą) „Fantastycznej kobiecie” opiera się na wątłym scenariuszu. Praktycznie niewiele się dzieje, a największą zagadkę bohaterki bezpretensjonalnie odkrywa już plakat do filmu. Ważniejsze jest subtelne ukazanie uczuć, wiwisekcja postawy życia kobiety nie przystosowanej do środowiska, w którym się wychowała. Dla widza taka forma jest wyzwaniem. Raczej zbyt trudny, bo film jawi się jako pretensjonalny, nużący, a z pewnością za długi - kilka razy mógłby się skończyć (ileż razy bohaterka jest już o krok od wyjazdu), co dodatkowo irytuje.
Lelio po raz kolejny duża dbałość przykłada do kadrów. Ważne jest jak postacie są ukazane, dużo mniej co przekazują. Problem w tym, że Weisz nie sprostała temu wyzwaniu, jest jednostronna, pozbawiona ekspresji – co jeszcze bardziej spowalnia narrację. Analizując każdy kadr z osobna można dostrzec ciekawe pomysły, może nawet maestrię operatorską, ale jedyne czemu służą – to ukazywaniu irytująco nudnej kobiety.
Chilijski reżyser z pewnością odnalazł swoją kobiecą tematykę i styl, który przynosi mu uznanie wśród krytyki. Nie gubi tego stylu przechodząc do kina anglojęzycznego.
Odradzając wizytę w kinie nie ma sensu polemizować z zachwytami odnośnie jego sposobu opowiadania o świecie. Ludzie zawodowo zajmujący się kinem mają inną percepcję, nie przyjmują że jednak film powinien opowiadać konkretną, najlepiej ciekawą, intrygującą historię. Bo żeby popatrzeć na trudne życie nie musimy kupować biletu do kina.
Jakby tych wad było mało to jeszcze dochodzą zbyt dosłowne sceny erotyczne. No chyba, że ktoś lubi oglądać jak kobiety plują sobie do ust … Sposób w jaki reżyser chce pokazać wieloletnią tęsknotę nie jest akceptowalny dla normalnego widza. Jeżeli chciał obrzydzić osobom heteroseksualnym miłość lesbijską to zapewne mu się do udało.
Scenariusz oparty jest na powieści Naomi Aldermana, która cieszyła się dużą popularnością. W adaptacji scenariusza brała udział Rebecca Lenkiewicz, która również maczała palce w „naszej” „Idzie” (niewiele lepszej scenariuszowo). Wszystko wygląda na to, że współnei z reżyserem spaprali robotę.
Zalety:
pomysłowe kadry
subtelny klimat
piosenka w trakcie napisów końcowych
Wady:
wolne tempo
męczące dialogi
irytująca Rachel Weisz
brak umiejętności przekładu powieści
obrzydliwe sceny erotyczne
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: Disobedience
Polska premiera: 3 sierpnia 2018
Dystrybutor: M2 Films
Produkcja: Irlandia, USA, Wielka Brytania
Rok: 2017
Gatunek: dramat
Reżyseria: Sebastián Lelio
Scenariusz: Sebastián Lelio, Rebecca Lenkiewicz na podstawie powieści Naomi Aldermana
Zdjęcia: Danny Cohen
Muzyka: Matthew Herbert
Montaż: Nathan Nugent
Scenografia: Jimena Azula
Obsada: Rachel Weisz, Rachel McAdams, Alessandro Nivola, Mark Stobbart, Allan Corduner, Anton Lesser