Odnajdę Cię – debiut zły (ocena: 5/10)

Sam fakt debiutu, w obliczu tylu znakomitych pierwszych filmów polskich reżyserów, nie jest już żadnym usprawiedliwieniem. Beata Dzianowicz, do tej pory dokumentalistka niestety zupełnie się nie sprawdziła, marnując tym samym stosunkowo ciekawy pomysł na film.
Podczas zastawionej przez policję pułapki na groźnego mordercę w pubie inspektor Justa (Ewa Kaim) rozpoznaje w poszukiwanym swojego dawnego kolegę z podstawówki (pierwszego kochanka?) - Bacię (Dariusz Chojnacki). Gdy zostaje uprowadzona postanawia poprowadzić śledztwo na własną rękę, pamiętając o wspomnieniach z dzieciństwa (śmierć dziadka i braci po spożyciu grzybów). Trop wiedzie do wydarzeń w Afganistanie (to nie przypadek, bo dwa dokumenty Dzianowicz również poruszają kwestię tej misji wojskowej), bowiem kolejne ofiary to koledzy z oddziału mordercy. Na tym świecie pozostał już tylko Grzegorz (Piotr Stramowski w jakże odmiennej roli), którego odnalezienie jest o tyle trudne że został objęty programem ochrony świadków. Bacia jest na tyle zdeterminowany, że wykorzysta swoją byłą koleżankę, aby dorwać kolegę z wojska. Dlaczego mu aż tak zależy? Tymczasem Justa nie tylko w pracy ma napiętą sytuację, jej były mąż chcąc poślubić nową kochankę prosi o rozwód. Istny tygiel nieszczęść.
W każdym momencie tego filmu pojawia się nieodparte wrażenie, że pod ręką sprawnego reżyseria wyszła by z tego całkiem sprawna produkcja. Może kryminał, może thriller, może dramat. Dzianowicz zupełnie nie czuje napisanego przez siebie scenariusza, gubi wątki, sama przed sobą myli tropy. A jak już dochodzi do mało przekonującej puenty decyduje się na brutalne sceny akcji, których tez nie potrafi umiejętnie skomponować. Dialogi są drewniane, a w dodatku bardzo słabo słyszalne – ponownie przypomina się mankament polskiego kina jakim jest dźwięk. Tak naprawdę króciutki film dłuższy się niemożebnie, co jest chyba najgorszą rekomendację.
Nic dziwnego, że Dzianowicz nie udało się (nie wiem czy próbowała?) zaangażować do projektu znanych aktorów. Ale akurat tutaj nie jest tragicznie, a Kaim nawet stara się wykorzystać daną jej szansę. Wbrew obawom nie psuje filmu również Stramowicz – znany jako wątpliwa gwiazda produkcji Patryka Vegi. Tylko, że co może aktor jak ma tak fatalnie rozpisany scenariusz i musi wygłaszać sztuczne dialogi?
Film Dzianowicz został rzucony na głęboką wodę szerokiej dystrybucji kinowej (multipleksy) i nie ma żadnych szans na powodzenie. Ogląda się go z narastająca irytacją i lepiej żeby od razu trafił do mniej wymagającego dystrybucji, na przykład telewizyjnej.
Zalety:
interesujący temat porachunków po misji w Afganistanie
zaangażowanie Ewy Kaim
udany portret szarości Śląska
Wady:
reżyseria
pomieszanie wątków
absurdalna końcówka
realizacja dźwięku
Zwiastun:
Polska premiera: 3 sierpnia 2018
Produkcja: Polska
Rok: 2018
Gatunek: kryminał, thriller, dramat
Reżyseria i scenariusz: Beata Dzianowicz
Zdjęcia: Jacek Petrycki
Muzyka: Mariusz Goli
Montaż: Rafał Listopad
Scenografia: Zofia Lubińska, Agata Adamus
Kostiumy: Agnieszka Sobiecka
Obsada: Ewa Kaim, Dariusz Chojnacki, Piotr Stramowski, Zofia Stelmach, Michał Żurawski, Mirosław Haniszewski, Mirosław Kotowicz, Bartłomiej Błaszczyński