Strażnicy cnoty – dupowlew (ocena: 2/10)
To trudny moment w byciu rodzicem, gdy twoja latorośl wyrasta, pięknieje i chce poznać uroki życia, jak wiadomo kryjące tyle niebezpieczeństw. Jednym z takim wydarzeń jest bal maturalny. Córeczki, które jeszcze kilka lat temu bawiły się lalkami stroją się w seksowne suknie i liczą na dobrą, a może i ostrą zabawę.
Dorośli bohaterowie filmu "Strażnicy cnoty" w dodatku są samotnymi rodzicami, a córeczki jedynaczkami. Gdy więc w podejrzanej korespondencji elektronicznej dostrzegają niebezpieczeństwo utraty cnoty ruszają na ratunek. Po części mają rację, bo faktycznie dziewczyny postanowiły w tym dniu stracić dziewictwo, ale każda w trochę innym stylu.
Trudno oczekiwać od tego typu komedii czegoś więcej ponad głupie, a najczęściej obleśne, żarty. Temat co prawda miał potencjał, ale został on zmarnowany. To jasne, że dorośli okażą się nad wyraz dziecinni, a ich córeczki całkiem roztropne. Ale poziom tego przerysowania nie jest ani zabawny, ani specjalnie intrygujący. Nie ma w tej fabule za grosz zdrowego rozsądku, a co gorsza nie ma pokładów komediowych: w zasadzie kluczowe gagi zawarto w zwiastunie – więc nawet zwolennicy kloacznego poczucia humoru mogą być zawiedzeni. Osią filmu jest scena wlewania piwo w odbyt, która nie tylko nie jest śmieszna, ale nie ma żadnego uzasadnienia – nie wiadomo dlaczego jeden z ojców musi zdobyć się na takie poświęcenie w ratowaniu swojej córki. Do tego obowiązkowa scena wymiotowania, tym razem w limuzynie i już najważniejsze w tego typu komediach gagi mamy odhaczone.
Jeżeli ktoś ma cierpliwość do tych topornych dialogów, to może się naszukać wielu nawiązań filmowych („American Beauty”) oraz społecznych (marsze antytrumpowskie). Jest to jednak tylko mała nagroda, bo całość jest męką dla każdego szanującego się kinomaniaka. Z dużym zdziwieniem można więc przeczytać recenzje, które w jakimś stopniu bronią ten „film” – Mossakowski.
„Strażnicy cnoty” się cieszy dobrą frekwencją, tego typu komedie zawsze przyciągają widzów. Co prawda próżno słuchać salw śmiechu, ale kilka dobrych momentów jest, szczególnie pod koniec gdy już można zatracić nadzieję. Wcześniej co bardziej wyrobieni widzowie opuszczają salę kinową.
Może zabrakło mi też większej ekspozycji na młodzież, bo dziewczyny w swoich balowych strojach wyglądają oszałamiająco. Niestety szybkie zarzyganie powoduje konieczność zakupu zwykłego ubrania. Ale i tak jest na czymś zawiesić oko, w przeciwieństwie do erotycznych zabaw ich rodziców. Niestety twórcy opierają komizm na nadopiekuńczych rodzicach. A ci zamiast zabawnymi, są żenującymi. Pewnie jest bardziej dotknie to widzów, którzy są w podobnej sytuacji. A można było to jakoś zgranie wykorzystać.
Zwiastun:
Polska premiera: 4 maja 2018
Produkcja: USA
Rok: 2018
Gatunek: komedia, młodzieżowy
Reżyseria: Kay Cannon
Scenariusz: Brian Kehoe, Jim Kehoe
Obsada: John Cena, Leslie Mann, Ike Barinholtz, Kathryn Newton, Geraldine Viswanathan, Gideon Adlon, Gina Gershon