Bandyta, który pachniał whiskey – hokejowe napady na bank (ocena 9/10)
Attila Ambrus (rewelacyjny Bence Szalay) węgierski 30-latek, któremu marzy się godne życie. Posada bramkarza drużyny hokejowej na wiele nie pozwala. Chciałby uwieść piękną kobietę, zapewnić jej bogactwo i cieszyć się życiem. Postanawia więc dorobić sobie ... napadami na bank. Robi to skutecznie (29 na 30 – udanych), ale również z pewną dozą poczucia humoru. Policjantów swoich zachowaniem nie ukontentował, ale wśród węgierskiego społeczeństwa był prawie bohaterem, takim Robin Hoodem.
Film nie w pełni oddaje wszystkie aspekty (i słusznie, bo musiałby być serialem), warto więc poczytać o tym fascynującym gościu chociażby w wywiadzie TUTAJ.
Reżyser Nimród Antal jest ulubieńcem polskiej publiczności – jego film „Kontrolerzy” robił furorę. Antal pozostaje w Budapeszcie, ale tym razem na swój cel bierze historie jeszcze bardziej medialną. Taka historia jeszcze bardziej pasuje do jego stylu reżyserskiego. Film o napadach na bank ma znakomite tempo, jest połączeniem kina sensacyjnego z dramatem obyczajowym. Bo główny bohater nie jest zły do szpiku kości, a jego postępowanie jest wynikiem wielu, także zewnętrznych czynników.
Klasą dla siebie jest odtwórca głównej roli Bence Szalay, który znakomicie wczuł się w dość trudną psychologicznie postać.
Film tym razem nie wygrał Nagrody Publiczności na WFF (dopiero na 10 miejscu), i zapewne będzie problem z dystrybucją kinową. A szkoda, bo ogląda się świetnie. Moim zdaniem lepiej niż "Kontrolerów".
Zwiastun:
Produkcja: Węgry
Rok: 2017
Gatunek: dramat, komediodramat, sensacyjny, kryminalny
Festiwale: Pokaz Specjalny na Warszawskim Festiwalu Filmowym 2017 (10 miejsce w głosowaniu publiczności)
Reżyseria i scenariusz: Nimród Antal
Producent: Barnabás Hutlassa, Tamás Hutlassa
Montażysta: Zoltán Kovács
Operator: Péter Szatmári
Scenograf: Balázs Hujber, Gábor Nagy
Obsada: Bence Szalay, Björn Freiberg, Imre Csuja