top of page

"Sława" - zegarek (ocena 8/10)


Bułgarskie kino nie często gości na polskich ekranach, ale tym razem okazja jest wyjątkowa.


Film wyreżyserowany wspólnie przez Kristinę Grozevą i Petara Valchanova jest bowiem znakomity. Minimalistyczny, wolny, ale wciągający do reszty. Szczególnie dla polskiego widza, bo wiele ukazanych aspektów codzienności jest niezwykle nam bliskich. Niestety.


Tzanko Petrov od 25 lat pracuje na kolei. Jako jeden z niewielu uczciwie. Cichy, małomówny - pewnie z powodu wady wymowy, samotny - jego jedyna miłość to króliki (dla nich jest gotów zrobić wszystko). Jeden poranny przegląd torowiska zmieni jego życie. Niekoniecznie na lepsze.


Ale tak naprawdę to nie kolejarz jest głównym bohaterem filmu. Julia Staykowa to 40-letnia szefowa działu PR Ministerstwa Transportu. Cyniczna, bezwzględna egoistka. Drugi człowiek jest dla niej nikim, jeżeli nie jest jej potrzebny w swojej karierze.


Nie jest to film efektowny, bo opowiada o szarej rzeczywistości. Smutnej, brudnej, niewdzięcznej. Ale są jakieś ponadczasowe wartości, i ludzie którzy bez względu na okoliczności ich się trzymają. Często niepozorni, często wręcz odpychający. Ale to oni zasługują na uwagę, a nie ładnie ubrani, mieszkający w bogatych, nie zawsze kupionych za uczciwie zarobione pieniądze, domach.


Zwiastun:

 
Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page