"Podwójny kochanek" - wziernikowanie (ocena 6/10)
- Woda + Ogień
- 28 sie 2017
- 1 minut(y) czytania

Zaczyna się od pokazanego bez żadnego skrępowania badania ginekologicznego. A kończy? ...
Zanim się skończy widz będzie wielokrotnie zaskakiwany. Trudno odróżnić nie tylko jawę od zwidów. Nawet nie wiadomo która postać jest realna. I w ilu osobach występuje. Jak tytułowy podwójny kochanek.
Scenariusz jeszcze Ozona usprawiedliwia. Ale reżyser poszedł dalej i fantazjuje samą realizacją. W efekcie film z melodramatu szybko przeradza się w mroczny thriller, a wręcz horror. Nasuwają się aluzje do dzieł takich mistrzów kina jak Roman Polański ("Dziecko Rosemary", "Lokator"), Cronenberg, a nawet Hitchcock. Jak ktoś wejdzie w ten klimat to będzie oczarowany. Ale przeciętny widz podzieli zdanie Gosi: "Ozon odleciał".
Film wszedł do szerokiej dystrybucji, jest również pokazywany w multipleksach. Do spóźniających się widzów szukających miejscach i chrupiących popcorn pasuje jak pięść do nosa. Co ciekawe dużo bardziej przystępny (i lepszy tematycznie) film Ozona - "Frantz" (TUTAJ) prześliznął się jedynie przez kina studyjne.
"Podwójny kochanek" to prawdziwy popis Marine Vacth, która role erotyczne odgrywa znakomicie, co udowodniła 4 lata temu w filmie "Młoda i piękna". Partneruje jej "podwójny" Jérémie Renier, który chyba trochę przerysował swoją role - o ile miał inne wyjście. W każdym razie trzeba się przygotować na sceny rodem z filmu pornograficznego.
Łatwo więc nie jest, ale są momenty gdy ten "przegięciowy" film zachwyca. No cóż, cały Ozon.
Zwiastun:
Commenti