"Czym chata bogata" - poseł Święcicki (ocena 5/10)
Pierwsza połowa jest słaba, bo przewidywalna, z powodu znanego zwiastuna. Temat owszem ciekawy, tyle że obecny, także w polskiej debacie publicznej aż do zmęczenia (u nas też pada taki pomysł w głupich politycznych rozmowach).
Później ma być śmiesznie (chyba) – wykorzystanie zderzenia różnych kultur i standardów życia, ale nie jest – bo nie ma pomysłów. Żarty są na typowo niskim dla głupawych komedii poziomie. Twórcy próbują się ratować pomysłem na woltę postaw bohaterów, ale wychodzi to średnio, a w końcówce wręcz fatalnie.
Szkoda więc zmarnowanego potencjału. Może bym jeszcze przymknął oko na pewne niedoskonałości i strawił całość, ale opinie Wody i Ojca Założyciela są miażdżące.
Trzeba jednak przyznać, że film stosunkowo długo utrzymał się na ekranie i ma wciąż przyzwoita frekwencję. Nic dziwnego, temat uchodźców jest już tak męczący, że pozostało jedynie się z tych tasiemcowych dyskusji naśmiewać.