"Martwe wody" – ludożercy (ocena 1/10)
Tytuł jest spoilerem, ale czym tutaj się przejmować, jak nawet plakat do filmu jest spoilerem.
Zresztą nawet wrogom nie poleciłbym wizyty w kinie.
Po traumatycznym przeżyciu z Toni Erdmann myślałem że najgorsze w tym roku już za mną. „Martwe wody” swoim poczuciem humoru mogą jednak dorównywać.
W Muranowie ludzi to śmieszy – chichrają się: bo inspektor jest gruby, bo ktoś się przewróci (średnio co dwie minuty ktoś się wypieprza), bo dwie dziewczynki okładają się kijami – tego typu poczucie humoru.
Jeszcze trzeba siedzieć dwie godziny – koszmar.
Uwaga: w tym filmie gra Juliette Binoche – co ją podkusiło?
Zwiastun: