"Prawdziwe zbrodnie" - Jim Carrey w Krakowie (ocena 9/10)

Wygląda na to, że nie doczekamy się premiery kinowej.

Film był prezentowany na Warszawskim Festiwalu Filmowym TUTAJ. Cieszył się ogromnym zainteresowanie (biletów nie szło kupić nawet na akredytację prasową), i ... został masakrycznie zjechany przez krytyków np. TUTAJ. Pewnie dlatego dystrybutor boi się go pokazać w kinach, a przecież same nazwiska aktorskie (Carrey, Robert Więckiewicz, Zbigniew Zamachowski) powinny wystarczyć.

Różnica w odbiorze, bo ja na ten przykład wyszedłem zauroczony, zależy od umiejętności złapania klimatu, bo bez tego może faktycznie można odnieść negatywne wrażenie. Co ciekawe, podobny tematycznie, a dużo gorszy Amok znalazł dużo bardziej przychylne opinie (może niektórzy nie potrafią krytykować córeczki Agnieszki Holland, która złą reżyserką jest i basta - inna sprawa że Amok podobał się równocześnie Wodzie i Ojcowi Założycielowi - czegoś jakoś pojąc nie mogłem. Bo mi się nie podobał. TUTAJ).

Amerykańska wersja Amoka zainspirowana jest artykułem Davida Granna. Akcja dzieje się w Krakowie i zaczyna od orgii. A potem jest jeszcze mocniej.

Ogląda się to, moim skromnym zdaniem, z napięciem i wypiekami na twarzy. No ale chyba normalnym bywalcom kin jednak nie będzie dane. A pewnie w telewizji, albo w obecnie popularnych domowych formach odbierania filmów (jakieś CDA i inne torrenty), aż tak mocno nie będzie oddziaływał.

Jeśli nie przekonałem, to może aktorzy dadzą radę ....

Robert Więckiewicz o filmie: