top of page

"Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" - mniejsze zło (ocena 5/10)


Bardzo dobrze oceniany film. Zarówno przez krytyków, jak i przez publiczność. Utrzymuje się z dobrą frekwencja, jak na kina studyjne nawet z bardzo dobrą.

Osobiście nie poleciłbym go jednak nawet największemu wrogowi.


Grupa przyjaciół, małżeństwa w średnim wieku, spotykają się na wieczornej kolacji. W pewnym momencie wpadają na pomysł ujawniania w trakcie kolacji przychodzących rozmów i wiadomości telefonicznych. Komórki lądują na stole i każda wiadomość zostaje przeczytana, a rozmowa puszczana w trybie głośnomówiący. Może by ten pomysł miał i ręce i nogi, gdyby w trakcie wychodzenia kłamstw na jaw nie okazało się ile do ukrycia mają uczestnicy "zabawy". Na zdrowy rozum żaden z nich na taką akcję nie powinien się zgodzić. Na początku może i jest jeszcze śmiesznie, ale szybko robi się tragicznie. ale nawet wówczas bohaterowie kontynuują tą samobójczą grę. Bo już zabawą się jej nie da nazwać.


Absurdalność scenariusz to jedno. Jeszcze gorsza jest reakcja publiczności, która zwyczajnie rży na tym filmie. Nic to, że bohaterom wali się na głowę całe życie, małżeństwa się rozpadają. Jest rzekomo śmiesznie, bo wyszła na jaw homoseksualna orientacja, czy też romans. Widać, że niektórych jeszcze życie nie doświadczyło, na tyle, żeby zastanowić się czy aby na pewno sytuacja w jakich znajdują się bohaterzy jest faktycznie tak zabawna.


Pod względem filmowym jest bardzo teatralnie. Praktycznie cała akcja dzieje się w jednym pomieszczeniu, przy tym samym stole. Trzeba przyznać jednak, że akcja jest wartka, postacie wyraziste, aktorzy popracowali nad swoimi postaciami. Jest kilka zwrotów akcji, które podtrzymują napięcie. Nie są one co prawda miłe dla bohaterów, ale jednak są, dzięki czemu nie sposób się nudzić. Film jest odrobinę za długi - pomysłu było raczej na 70-80 minut, a nie na 97. Ale i tak główny feler to pomysł założycielski tego obrazu: irracjonalny, bezsensowny i masochistyczny. Jak twórcy chcieli zrobić taki film to powinni sami sobie urządzić takie "zabawy" w gronie rodzinno-przyjacielskim.

Aktualizacja:

Minęło półtora roku od premiery, a film dalej można obejrzeć w kinie, co jest chyba jakimś rekordem (co prawda jest już też w telewizji). Wybraliśmy się ponownie, bo Gosia jeszcze nie widziała. Ja mam takie samo negatywne zdanie co rok temu. Gosia była zachwycona chociaż podzieliła moje zdanie, że towarzystwo nie powinno się zgadzać na taką zabawę. Razi również motyw z zamiany komórki z homoseksualistą, nawet jeżeli do niej doszło, to mogli szybko po przejrzeniu pikantnego zdjęcia się z powrotem zamienić. Tym razem na seansie natomiast była dużo bardziej stonowana reakcja publiczności. Po roku zwraca uwagę również rola Kasi Smutniak, którą można było podziwiać ostatnio w dwóch innych filmach, gdzie zabłysła kunsztem aktorskim („Mąż czy żona”, „Made in Italy”).


Zalety:

  • oryginalny pomysł

  • niezłe aktorstwo

  • zwroty akcji podtrzymujące napięcie

  • Kasia Smutniak


Wady:

  • przegadane

  • absurdalność zgody na zabawę

  • śmiechy publiczności

  • przeciągniętę zakończenie

  • zbyt wielu scenarzystów


Zwiastun:

Tytuł oryginalny: Perfetti sconosciuti

Polska premiera: 6 stycznia 2017

Dystrybucja: Aurora Films

Produkcja: Włochy

Rok: 2016

Gatunek: komediodramat


  • Reżyseria: Paolo Genovese

  • Scenariusz: Paolo Genovese, Filippo Bologna, Paolo Costella, Paola Mammini, Rolando Ravello

  • Zdjęcia: Fabrizio Lucci

  • Muzyka: Maurizio Filardo

  • Obsada: Kasia Smutniak, Marco Giallini, Alba Rohrwacher, Valerio Mastandrea, Edoardo Leo, Anna Foglietta, Giuseppe Battiston, Benedetta Porcaroli


Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page