"Konwój" - kino drogi (ocena 6/10)

Klimat, który tworzą znakomici aktorzy, klaustrofobiczne zdjęcia i nastrojowa muzyka bronią ten film.
Na szczęście, bo scenariuszowo im dalej w las, dosłownie, tym gorzej. A nawet głupiej.
Więźniarka
Konwój pod szczególnym nastrojem. Groźny więzień. Czwórka konwojentów, w ostatniej chwili zmienione dowództwo i nowy funkcjonariusz. Inna trasa. Nie można się zatrzymywać. Ale od początki nie wszystko idzie zgodnie z planem.
Nastrój
Od początku reżyser i zarazem scenarzysta próbuje zbudować taki klaustrofobiczny nastrój. Do pewnego momentu udaje się to na tyle, że film ogląda się dobrze, z zaciekawieniem. Problemem jest, że taki nastrój nie da się utrzymać na 90 minut, stąd konieczny jest jakiś zwrot akcji. I z tym jest gorzej.
Aktorzy
Zaangażowano całą plejadę gwiazd: Więckiewicz, Gajos, Bluszcz, Simlat. Ale nie wiem czy nie najlepiej wypadają postacie drugoplanowe (a przynajmniej aktorzy mniej znani), bardzo wyraziście zagrane przez Ireneusza Czopa i Tomasza Ziętka.
Scenariusz
No i tutaj jest problem. Głównie dlatego, ze niektórzy zupełnie irracjonalnie, SPOILER zmieniają w tym filmie front i momentami już można się pogubić w ich motywacjach. Historia stanowiące genezę wydarzeń w więźniarce też jest mocno naciągana. Może ten scenariusz by nie przeszkadzał, jakby film miał typową konwencje sensacyjną. A aspiruje on do wciągającego thrillera. No niestety w tej kategorii zostanie szybko zapomniany.
Kinomaniak
Ale żeby nie było, to też są entuzjaści, którzy wczuli się w stworzony klimat:
Zwiastun: